Polscy skoczkowie z trzecim najlepszym startem w historii! Rekord za kadencji Doleżala

Dawid Kubacki pierwszy, Piotr Żyła trzeci, Kamil Stoch czwarty, a Andrzej Stękała dziesiąty - Polacy świetnie spisali się w Garmisch-Partenkirchen. Nasi skoczkowie zdobyli aż 245 punktów do Pucharu Narodów i bardzo zbliżyli się do swojego najlepszego wyniku w historii.

Znakomici Kubacki, Żyła, Stoch i Stękała oraz 22. w Ga-Pa Klemens Murańka zdobyli w sumie aż 245 punktów do Pucharu Narodów, a to niewiele mniej od naszego rekordu.

W grudniu 2013 roku w Engelbergu prowadzeni wtedy przez Łukasza Kruczka Polacy wyskakali razem 280 punktów. Na tamtą zdobycz złożyło się pierwsze miejsce Jana Ziobry, drugie Stocha, szóste Żyły, siódme Murańki, 17. Kubackiego i 21. Macieja Kota.

Zobacz wideo Kamil Stoch wymownie skomentował zamieszanie z wykluczeniem polskich skoczków

Za kadencji Doleżala - która trwa drugi sezon - Polska nigdy nie wypadła lepiej niż teraz w Garmisch-Partenkirchen. Dzięki temu występowi nasi skoczkowie mają też świetne pozycje w połowie 69. Turnieju Czterech Skoczni.

Oczywiście rok temu cały Turniej wygrał Kubacki. Mało tego - poza zwycięstwami Stocha z 2017 i 2018 roku warto pamiętać, że za pierwszym razem na drugim miejscu imprezę skończył Żyła, a na czwartym Kot. Ale tak mocnej, równej czwórki jak teraz nie mieliśmy nigdy. A już w 2001 roku, czyli w edycji wygranej przez Adama Małysza, zupełnie brakowało nam mocnych innych Polaków. Poza mistrzem dobrze spisał się wówczas jeszcze tylko 13. Wojciech Skupień.

Kruczek raz i Horngacher raz

Po skoku 20 lat wstecz, teraz skok w niedawną przeszłość. Za trwającej trzy sezony kadencji Stefana Horngachera polskie skoki odniosły mnóstwo sukcesów. Ale lepszy konkurs od tego, który właśnie zobaczyliśmy w Ga-Pa, pod wodzą Austriaka mieliśmy tylko jeden. W lutym 2019 roku na lotach w Oberstdorfie najlepszy był Stoch, trzeci Kubacki, czwarte miejsce zajął Żyła, a szóste - Jakub Wolny. Wtedy nasza czwórka zdobyła łącznie 250 punktów.

Teraz 69. Turniej Czterech Skoczni przenosi się do Austrii. A podobno skocznie w Innsbrucku i Bischofshofen Polakom odpowiadają bardziej od tych, które już za nimi, czyli w Oberstdorfie i Ga-Pa. Ciekawe czy jeszcze poprawią swój noworoczny wynik.

Więcej o: