Kwalifikacje zostaną unieważnione, a we wtorek zobaczymy dwie serie próbne, w tym jedną specjalną, tylko dla siedmiu naszych skoczków i konkurs z dopuszczonymi wszystkimi zawodnikami - to plan organizatorów zawodów w Oberstdorfie na start 69. Turnieju Czterech Skoczni we wtorek. Miał wejść w życie, jeśli kolejne, już wykonane testy naszej kadry na COVID będą negatywne. Wyniki już się pojawiły i są negatywne, co oznacza, że Polacy wystartują w Oberstdorfie.
W całym zamieszaniu we wtorek rano pogubiły się już niemieckie media. Portal tag24.de nie miał jeszcze informacji o planowanych zmianach w programie zawodów i jeszcze przed godziną 7 opublikował listę par w systemie KO na wtorkowy konkurs. Ta miała być aktualna jedynie w przypadku potwierdzenia zakażenia koronawirusem w polskiej kadrze. O tych zmianach w tekście początkowo nie było mowy, wzmiankę dodano po kilkunastu minutach.
Niedługo później pojawiła się już jednak analiza sytuacji Polaków przeprowadzona przez Niemiecką Agencję Prasową. Tam wytłumaczono "o co chodzi z polskimi skoczkami". - Nawet w tak długiej historii jak ta Turnieju Czterech Skoczni nikt nie pamięta takiego zamętu, jaki teraz wytworzył się wokół polskiej kadry skoczków - opisywano. - Najpierw pozytywny test miał Klemens Murańka, a Polacy nie wzięli udziału w kwalifikacjach. Ale po nich przyszły negatywne wyniki. Tak, no i co teraz? Ostateczna decyzja zostanie podjęta do około godziny 10 rano we wtorek. Jeśli wszystkie testy Polaków są negatywne, wyniki kwalifikacji zostaną anulowane, a Polacy dopuszczeni do konkursu. W innym przypadku zadziała obecny scenariusz - tłumaczyli dziennikarze.
Portal chiemgau24.de informował o "koronachaosie, który może jeszcze sprawić, że Polacy jeszcze wezmą udział w Turnieju Czterech Skoczni". Skispringen.com pisało nawet, że to, co działo się z decyzjami organizatorów to "kryzys na starcie imprezy".
Po informacji o negatywnych testach Polaków wiemy już, że o godzinie 14:30 tylko siedmiu polskich skoczków weźmie udział w specjalnym treningu, o 15 odbędzie się seria próbna z udziałem wszystkich zawodników, a następnie o 16:30 konkurs bez systemu KO (anulowanie wyników poniedziałkowych kwalifikacji, brak skakania w parach - przyp.red.).
Zawody w Oberstdorfie są pierwszymi w 69. Turnieju Czterech Skoczni - potem rywalizacja przeniesie się do Garmisch-Partenkirchen (31 grudnia - 1 stycznia), Innsbrucka (2-3 stycznia) i Bischofshofen (5-6 stycznia). Zwycięzcą imprezy w zeszłym sezonie był Dawid Kubacki.