Mistrzostwa Polski w Wiśle rozgrywane były w trudnych warunkach przy silnym wietrze. W drugiej serii kobiet fatalny wypadek zaliczyła Kinga Rajda. W pierwszej u panów niebezpieczny upadek miał Karol Niemczyk. Tuż po wyjściu z progu miał problemy w locie i szybko upadł na zeskok. Chwilę później zsunął się kilkadziesiąt metrów po śniegu.
- Umiejętnie zwinął się i zsunął na plecach. Wyglądało to bardzo groźnie - powiedział komentujący w TVP Sport Sebastian Szczęsny. Na szczęście Niemczyk wstał i podniósł się o własnych siłach. Nic groźnemu mu się nie stało. Rajda miała więcej problemów ze zdrowiem, bo po upadku była znoszona z zeskoku na noszach.
19-letni Niemczyk latem zajął 24. miejsce w mistrzostwach Polski. Startuje na co dzień w zawodach rangi FIS Cup. Jego najlepsze miejsce w ostatnim czasie to 38. w Zakopanem.
- Sam pomysł zawodów nie był najgorszy, bo i tak by skakali w tym czasie. Ale ciągniecie zawodów przy trudnych warunkach wśród wielu młodych zawodników to już jest niebezpieczne - napisał Piotr Majchrzak z portalu Sport.pl.