- Ten pierwszy skok był z tej mojej lepszej kolekcji. Drugi też wydawał się dobry, ale przestało coś na dole lecieć. Ale jestem szczęśliwy z podium - skomentował Piotr Żyła swoje drugie podium w tym sezonie Polak. - W tym sezonie po prostu robię swoje - wskazał skoczek.
To nie pierwsze podium Żyły w Engelbergu - był tu dwukrotnie drugi w 2018 roku, wtedy przegrywał z Karlem Geigerem i Ryoyu Kobayashim. Został zapytany przez reporterkę TVP Sport o nagrody, które dostaje się w Szwajcarii - szklane anioły, które Polak dostał w zeszłych latach. Co się z nimi stało? - Nie wiem, czy się nie stłukły, bo byłem pijany! - odpowiedział roześmiany Żyła.
Żyła trafnie mówił także o najbliższym okresie dla polskich skoczków narciarskich, którzy tak naprawdę nie wiedzą, czy będą w domach na Święta Bożego Narodzenia. 22 grudnia zostaną rozegrane mistrzostwa Polski w Wiśle-Malince, a później prawdopodobnie trzeba będzie ruszyć na wcześniejsze testy na koronawirusa, które planuje się już w Oberstdorfie, przed pierwszym konkursem Turnieju Czterech Skoczni.
- A ja wiem! Nie wiem, czy będę miał w ogóle święta w tym roku! - odpowiadał Żyła. - Dlatego nic nie planuję, nie wiem, co i czy będę jadł. Teraz mamy mistrzostwa Polski, to najważniejsze - wskazał.
Polak zbliżył się po konkursach w Engelbergu do podium klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Żyła traci w niej już tylko sześć punktów do trzeciego Roberta Johanssona. Kolejna szansa na powiększenie dorobku przez zawodników nadejdzie w dniach 28-29 grudnia, gdy w Oberstdorfie rozpocznie się 69. Turniej Czterech Skoczni. Jego zakończenie zaplanowano natomiast na 6 stycznia w Bischofshofen. Relacje na żywo na Sport.pl.