W sobotę swoim pierwszym podium w konkursie Pucharu Świata w tym sezonie mógł się cieszyć Kamil Stoch, który przegrał tylko z Halvorem Egnerem Granerudem i dzień później także wydawało się, że najlepszym z Polaków będzie skoczek z Zębu. Stoch był trzeci w kwalifikacjach, ale w pierwszej serii musiał uznać wyższość jednego z kolegów.
Po pierwszej serii liderem konkursu był bowiem Piotr ¯y³a, który uzyskał 132,5 metra. Był o 1,5 punktu przed Yukiyą Sato i 2,9 punktu przed Halvorem Egnerem Granerudem. Stoch był czwarty, a na ósmej pozycji po pierwszym skoku na ósmym miejscu sklasyfikowano Dawida Kubackiego. Pięciu Polaków zmieściło się w najlepszej "dwudziestce", przepadł tylko 48. Aleksander Zniszczoł (108 metrów).
Druga runda zapowiadała się dla Polaków świetnie i faktycznie taka była! Piotr Żyła nie utrzymał co prawda prowadzenia, ale udało mu się stanąć na podium - był trzeci po skoku na 127,5 metra. Wygrał Granerud, który skoczył 135,5 metra, a na drugie miejsce awansował Markus Eisenbichler po próbie na 137,5 metra.
W "dziesiątce" znaleźli się jeszcze Kamil Stoch (137 i 127,5 metra), który był siódmy, a Dawid Kubacki (130,5 i 128 metrów) zajął ósme miejsce. Pozostali Polacy spisali się nieźle - piętnasty był Andrzej Stękała (126,5 i 123,5 metra), a 22. Klemens Murańka (127,5 i 123 metry).
To ostatnie zawody Pucharu Świata przed rozpoczęciem 69. Turnieju Czterech Skoczni. Ten zacznie się w dniach 28-29 grudnia w Oberstdorfie w Niemczech i potrwa do 6 stycznia, gdy zakończy go konkurs w Bischofshofen. Wcześniej, 22 grudnia odbędą się mistrzostwa Polski w Wiśle-Malince. Relacje na żywo na Sport.pl.