Polscy skoczkowie pomimo trudnych warunków w Engelbergu skakali dobrze już od piątku i serii treningowych, a także kwalifikacji. Wtedy Kamil Stoch pobił nieoficjalny rekord skoczni, uzyskując 146 metrów w drugiej serii treningowej, a Piotr Żyła tylko o 0,6 punktu przegrał z Yukiyą Sato w kwalifikacjach. W sobotę w serii próbnej Polakom też szło nieźle - czwarte miejsce zajął Dawid Kubacki.
W konkursie walka z utrudniającymi sytuację warunkami i wiatrem z tyłu skoczni trwały w najlepsze. Polacy trafiali jednak na nieco lepsze momenty w trakcie pierwszej serii i wykorzystali swoje szanse. Aż czterech z nich było w pierwszej "dziesiątce" - drugi Kamil Stoch, szósty Piotr Żyła, siódmy Andrzej Stękała, a dziesiąty Dawid Kubacki. Prowadził Halvor Egner Granerud, który wygrał ze Stochem większą bonifikatą za wiatr wynikającą z bardziej niekorzystnych warunków.
W drugiej serii to Granerud skoczył dalej - 138 metrów i wygrał o 2,2 punktu przed Kamilem Stochem (dwa razy po 134 metry). Na podium stanął także Słoweniec Anze Lanisek (137,5 i 133 metry). W pierwszej "dziesiątce" ostatecznie znalazło się czterech Polaków!
Poza Stochem byli w niej także piąty Piotr Żyła (128,5 i 131 metrów), siódmy Andrzej Stękała (125 i 131,5 metra) i dziewiąty Dawid Kubacki (125 i 132,5 metra). Na 25. miejscu rywalizację zakończył Aleksander Zniszczoł (127,5 i 118 metrów). Bez punktów został Klemens Murańka (115,5 metra).
Kolejny konkurs indywidualny Pucharu Świata w Engelbergu zaplanowano na niedzielę, 20 grudnia. Pierwsza seria rozpocznie się o godzinie 16, a półtorej godziny wcześniej odbędą się kwalifikacje. Relacja na żywo na Sport.pl.