- Tradycyjny Kamil Stoch wolno się rozpędza, ale potem lata wysoko i daleko. Nie zapominam, jak świetnym jest skoczkiem i wiem, że na pewno będzie niebezpieczny w Engelbergu. - mówił Sport.pl Stefan Horngacher. - Gdy zwyciężał w Turnieju Czterech Skoczni, wydaje mi się, że sezon rozpoczął od upadku w Ruce i paru dobrych, ale nie fenomenalnych konkursów. I tak naprawdę rozpoczynał sezon w Engelbergu, a forma urosła mu tak, że wygrał Turniej - zwracał uwagę Austriak, twierdząc, że Stoch będzie się liczył w walce o czołowe miejsca.
Już drugi skok Stocha na Gross-Titlis pokazał, że obecny trener niemieckiej kadry się nie mylił, a Polak faktycznie lubi odlecieć w Szwajcarii. Uzyskał aż 146 metrów, czyli ustanowił nowy nieoficjalny rekord skoczni. Oficjalny to 144 metry wspólny dla Ryoyu Kobayashiego i Domena Prevca. W kwalifikacjach Stoch poleciał jednak nieco bliżej, bo na 129. metr i zajął siódme miejsce. Po nich zapytany o rekord przez dziennikarza Eurosportu, Kacpra Merka, zaczął kręcić głową. - Bo się nie liczy, w treningu było. Na treningu to sobie można lądować, wiecie - śmiał się Stoch, choć widać, że cieszył się tym skokiem.
- Obydwa skoki w treningach były na dobrym poziomie. Ale jest jeszcze miejsce na poprawę, cały czas mam, nad czym pracować i nadal mogę coś robić lepiej. To pokazują zwłaszcza Planica i skok z kwalifikacji. Jeszcze daleko do idealnej pozycji najazdowej. W treningach szło dobrze, w kwalifikacjach coś uciekło - mówił Stoch. - To chyba był jego najlepszy skok tej zimy. Wygrał tę serię i pokazał to, co miał pokazać. Pozycja najazdowa dzisiaj działała lepiej, prędkość na progu wyglądała dobrze w każdym z trzech piątkowych skoków - stwierdził z kolei Michal Doleżal.
Kamil Stoch w siedmiu na piętnaście startów w Szwajcarii wyrównywał lub uzyskiwał najlepszy wynik w sezonie właśnie na tej skoczni. Wygląda na to, że w tym sezonie także może mieć tu swój najlepszy wynik - siódme miejsce, które mógłby pobić, powinno być w jego zasięgu, bo w piątek nie był tu na niższej pozycji.
- Engelberg to miejsce, które bardzo lubię. Każdy, kto tu był, powie, że to fajne miejsce. Dolina, kameralne miasteczko, ogólnie pięknie. Z wizualnego punktu widzenia dla mnie lepsze są takie obiekty, jak ten, czyli wkomponowane w góry i krajobraz, ale lubię też te ze sztucznymi rozbiegami. Z technicznego punktu widzenia ta różnica nie ma jednak żadnego znaczenia - wskazywał Stoch.
Konkursy w Engelbergu zaplanowano na godzinę 16 zarówno w sobotę, jak i w niedzielę. W sobotę pierwszą serię poprzedzi seria próbna o 15, a w niedzielę zostaną rozegrane drugie kwalifikacje o 14:30. Relacje na żywo na Sport.pl.