Jak wyjaśnił Merk, narty Polaka zabrali do Rosji niemieccy skoczkowie. Wąsek był z pierwszą kadrą w Finlandii, startował w ostatni weekend w konkursach Pucharu Świata w Ruce. Następnie samolotem wrócił do Polski, a już w środę jedzie do Wiednia, skąd kadra rezerwowa leci do Rosji.
Niemiecka drużyna prowadzona przez Stefana Horngachera, byłego trenera biało-czerwonych, pomogła 21-latkowi, biorąc jego narty na pokład wyczarterowanego samolotu z Kuusamo do Jekaterynburga. Dzięki temu skoczek uniknął stresu związanego z transportem sprzętu i uniknął dwóch możliwości zagubienia bagażu. Najpierw w drodze z Finlandii, potem w drodze z Wiednia do Rosji.
Narty Wąska dotarły do Niżnego Tagilu, gdzie w dniach 5-6 grudnia odbędą się kolejne zawody zimowego Pucharu Świata. Wąsek w Finlandii punktował w drugim konkursie, gdy zajął 25. miejsce. Wcześniej na inauguracje indywidualnego sezonu PŚ zajął 48. miejsce na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle.
Paweł Wąsek, Jakub Wolny, Aleksander Zniszczoł, Maciej Kot, Stefan Hula i Tomasz Pilch - tych sześciu Polaków Michal Doleżal wybrał jako skład kadry do Niżnego Tagiłu na kolejne dwa konkursy Pucharu Świata. Najważniejsi zawodnicy mają odpocząć i w spokoju przygotowywać się do mistrzostw świata w lotach narciarskich w Planicy (10-13 grudnia). Wąsek to jedyny z Polaków powołanych na konkursy w Rosji, który startował w ostatni weekend w Finlandii.