Podwójne podium Polaków jak za Horngachera. A Murańka, Stękała i Wąsek nie gorsi niż Stoch

Piotr Żyła drugi, Dawid Kubacki trzeci w Kuusamo (wygrał Markus Eisenbichler). Po trzech konkursach Pucharu Świata 2020/2021 polskie skoki mają już trzy podia. Zwycięstwa pewnie przyjdą. Może najszybciej w drużynie, która rośnie z każdym dniem tej dopiero rozpoczętej zimy.

Tydzień temu w Wiśle było trzecie miejsce drużyny i piąte Żyły. Było też aż siedmiu Polaków w Top 30. A to zdarzyło się naszym skokom dopiero piąty raz w historii. I nie zdarzyło się nigdy za świetnej, trzyletniej, kadencji trenerskiej Stefana Horngachera. Teraz w Kuusamo było jeszcze lepiej.

Zobacz wideo Na co stać polskich skoczków? "Stoch jest zmotywowany i bardzo dobrze przygotowany"

Tak wyglądają wyniki Polaków:

Podwójne polskie podium to dopiero 17. taki przypadek w mającej już ponad 40 lat historii Pucharu Świata.

Oto pełna lista polskich podwójnych podiów w PŚ:

  • Zakopane 1980: 1. Fijas 2. Bobak
  • Saint-Nizier 1980: 1. Fijas 3. Bobak
  • Planica 2011: 1. Stoch 3. Małysz
  • Engelberg 2013: 1. Ziobro 2. Stoch
  • Engelberg II 2013: 1. Stoch 3. Ziobro
  • Lillehammer 2016: 1. Stoch 2. Kot
  • Bischofshofen 2017: 1. Stoch 3. Żyła
  • Oberstdorf 2017: 1. Stoch 3. Kubacki
  • Willingen 2018: 2. Stoch 3. Żyła
  • Lillehammer 2018: 1. Stoch 2. Kubacki
  • Kuusamo 2018: 2. Stoch 3. Żyła
  • Engelberg 2018: 2. Żyła 3. Stoch
  • Predazzo 2019: 2. Kubacki 3. Stoch
  • Predazzo II 2019: 1. Kubacki 3. Stoch
  • Oberstdorf 2019: 1. Stoch 3. Kubacki
  • Zakopane 2020: 1. Stoch 3. Kubacki
  • Kuusamo I 2020: 2. Żyła 3 Kubacki

Wąsek z życiówką, Murańka i Stękała z drugimi wynikami w karierze

Dużo - aż 10 - podwójnych podiów zanotowaliśmy za kadencji Horngachera. Ale pod koniec pracy Austriaka z Polakami mieliśmy już tylko trzech mocnych skoczków. A teraz, na starcie drugiej zimy trenera Michala Doleżala, mamy równy zespól. To już widać.

Murańka wystartował w Kuusamo w swoim 83. konkursie PŚ w karierze. I dopiero trzeci raz wskoczył do Top 10 (wcześniej był siódmy w Engelbergu w 2013 roku i dziesiąty w Oslo w 2015 roku). Wąsek do soboty po dziewięć razy nie przechodził kwalifikacji i nie wchodził do drugiej serii, a tylko raz punktował w PŚ, zajmując 27. miejsce dwa lata temu w Zakopanem. Teraz osiągnął "życiówkę". Blisko swojej był Stękała. Dotąd punktował w PŚ 14 razy w życiu. Wyżej niż na Rukatunturi był tylko raz - na szóstym miejscu w Trondheim w 2016 roku.

Dwóch Polaków na podium, trzech w Top 10, pięciu w Top 12, szósty na 22. miejscu - na dwa tygodnie przed mistrzostwami świata w Planicy zaczynamy wyglądać na najmocniejszą drużynę. To świetna wiadomość.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.