Polscy skoczkowie zrobili coś, czego nie było za kadencji Stefana Horngachera. A to dopiero początek sezonu!

Na razie wygrywają tylko kwalifikacje. W Wiśle najlepszy był Kamil Stoch, a teraz w Kuusamo - Dawid Kubacki. Ale już i w zawodach zrobili coś, co się nie udało ani razu za świetnej przecież kadencji Stefana Horngachera. Polscy skoczkowie do najwyższej formy dopiero lecą, ale obserwuje się ten lot bardzo przyjemnie, bo widać grupę.

W niedzielę w Wiśle, w pierwszym indywidualnym konkursie sezonu, nie było Polaka na podium. Piąte miejsce Piotra Żyły, 11. Kubackiego, 19. Andrzeja Stękały, 20. Macieja Kota, 22. Klemensa Murańki, 27. Stocha i 29. Stefana Huli kibiców na kolana nie rzuciły. A jednak były to wyniki, nad którymi warto się pochylić.

Zobacz wideo Na co stać polskich skoczków? "Stoch jest zmotywowany i bardzo dobrze przygotowany"

Traciliśmy skoczka numer 4. A teraz mamy numery 4 i 5?

Siedmiu Polaków w Top 30 to niby nic, skoro nie wygrali i nie byli na podium. A jednak coś. Coś, co zdarzyło się nam dopiero piąty raz w historii Pucharu Świata. Poprzednie razy?

  • 15 stycznia 2015 roku w Wiśle,
  • 16 stycznia 2014 w Wiśle
  • 12 stycznia 2013 roku w Zakopanem
  • 16 stycznia 2009 roku w Zakopanem

Wszystko dawno. W czasach, gdy nie mieliśmy drużyny walczącej o medale każdej mistrzowskiej imprezy. Taki zespół mamy dopiero odkąd w 2016 roku naszą kadrę objął Stefan Horngacher. Ale gdy odchodził - w 2019 roku - to powoli taki zespół przestawaliśmy mieć, bo do medali drużynie zaczynało brakować mocnego skoczka numer cztery.

W piątek w Ruce Kubacki wygrał kwalifikacje, Żyła był piąty, a Stoch dziesiąty.

Normalka, na tę trójkę od lat możemy liczyć. Ale ważne, że na początku tej zimy polegać można nie tylko na nich. Równi, solidni, obiecujący są Klemens Murańka i Andrzej Stękała. W wietrznych, bardzo trudnych warunkach w kwalifikacjach zajęli odpowiednio 26. i 32. miejsce. Szału nie ma, ale jest się z czego odbić (u 28. Pawła Wąska chyba też). To widać po wynikach wszystkich serii.

Spójrzcie na trzy piątkowe treningi w Kuusamo:

Spójrzcie na szczegółowe wyniki z Wisły:

  • I trening: trzech Polaków w Top 10 i aż ośmiu w Top 30
  • II trening: dwóch Polaków w Top 10 i aż ośmiu w Top 30
  • Kwalifikacje: trzech Polaków w Top 10, sześciu w Top 30

Doleżal ma wszystko na MŚ w Planicy?

Tak, to dopiero początek sezonu i trudno przesądzać, że jest tak albo tak. Ale też trudno nie widzieć, że jest obiecująco. Jeśli Michal Doleżal będzie miał mocnych Stocha, Kubackiego i Żyłę - a chyba już ma - to w dniach 10-13 grudnia w Planicy będziemy mogli się spodziewać Polaka/Polaków w walce o podium indywidualnego konkursu mistrzostw świata w lotach. A jeśli trener Doleżal będzie miał też w ekipie walkę o miano skoczka numer cztery - a chyba już ma - to w Planicy będziemy mogli liczyć również na odlot drużyny.

Więcej o:
Copyright © Agora SA