Stephan Leyhe zaliczył groźny upadek podczas marcowego prologu do konkursu indywidualnego w Trondheim. Niemiec lądował daleko po osiągnięciu sporej wysokości w locie i niepewnie podszedł do telemarku. Nie wytrzymało jego lewe kolano, przez co zawodnik przewrócił się i doznał fatalnej kontuzji.
Skoczek zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i uszkodził łąkotkę, co oznaczało dla niego co najmniej kilka miesięcy przerwy od skakania. Leyhe przeszedł operację i zaznaczał, że chciałby wrócić na mistrzostwa świata, które odbędą się na przełomie lutego i marca 2021 roku. Trenerzy i lekarze niemieckiej kadry podjęli jednak decyzje o wycofaniu Niemca z najbliższego sezonu.
- Zrobimy sobie rok przerwy, aby całkowicie wyleczyć kontuzję. Stephan na pewno nie wróci na skocznię w tym roku. Operacja poszła bezproblemowo, a w kolejnych miesiącach nie odczuwał bólu. Rehabilitacja przebiega bardzo dobrze. Lekarze dali mu zielone światło do wykonywania niemal wszystkich ćwiczeń, z wyjątkiem powrotu na skocznię. Skoczek wróci na nią po sezonie zimowym - mowi - mówi Stefan Horngacher w hessenschau.de.
Stephan Leyhe w ostatnim sezonie zdobył 917 punktów i był szóstym skoczkiem Pucharu Świata, wygrał też minicykl Willingen Five i w ostatnich latach był niezwykle pewnym punktem niemieckiej drużyny.