21 grudnia 2013 roku 22-letni wówczas Jan Ziobro zachwycił kibiców skoków narciarskich, wygrywając we wspaniałym stylu konkurs w Engelbergu. Następnego dnia młody skoczek zająć trzecią lokatę na szwajcarskim obiekcie. Wydawało się, że doczekaliśmy się kolejnego wspaniałego skoczka, który może stanowić silny punkt naszej reprezentacji na długie lata. Niestety późniejsza kariera Ziobry nie układała się tak, jakby to sobie zawodnik urodzony w Rabce-Zdroju wymarzył.
W styczniu 2018 roku Ziobro zaczął się żalić w internecie na nieuczciwe traktowanie go przez ludzi ze sztabu trenerskiego. Skoczek nagrał trzy filmy, które opublikował w mediach społecznościowych. Polski Związek Narciarski próbował załagodzić konflikt z zawodnikiem, ale ostatecznie to się nie udało. Od tamtego czasu kariera Ziobry jest zawieszona.
Po opublikowaniu wspomnianych filmików i udzieleniu kilku wywiadów, m.in. Piotrowi Majchrzakowi ze Sport.pl.. Teraz, po kilkunastu miesiącach ciszy, skoczek porozmawiał z dziennikarzami i przyznał, że jest w stanie pogodzić się z władzami PZN. - Myślę, że jeżeli byłaby wola z drugiej strony pogodzenia się i wyciągnięcia sobie dłoni, to ja byłbym w stanie to zrobić. Ale już naprawdę, a nie tak, jak było kilkanaście razy, że podawaliśmy sobie dłonie, ja wychodziłem, a ten przysłowiowy nóż nadal był mi wbijany w plecy - powiedział 29-latek w rozmowie sport.interia.pl.
I dodał: Nie w tym rzecz, żeby się przez całe życie gniewać, nie odzywać się i udawać, że kogoś się nie zna. Sądzę, że przebaczać warto, bo życie jest zbyt krótkie, żeby toczyć wojny.
Przerwa Ziobry w skakaniu trwa już ponad dwa lata (w styczniu miną trzy lata od zawieszenia przez niego kariery). Zawodnik nie wyklucza jednak powrotu do skoków. - Przykład Noriakiego Kasaiego pokazuje, że można długo skakać. Nie chcę składać deklaracji, bo tak naprawdę nie wiem, jak w tej chwili wygląda sytuacja w PZN. Nie mam tam żadnego kontaktu, a też nie przeszkadzam, bo każdy skupia się na swoich rolach. Ale możemy rozmowę spuentować tak samo, jak ją rozpoczęliśmy, czyli moja kariera pozostaje zawieszona, ale nie jest zakończona.
Przeczytaj także: