Młody skoczek koszmarnego urazu nabawił się podczas letniego zgrupowania polskiej reprezentacji juniorów w Austrii. - Oddałem daleki skok na obiekcie w Ramsau. Podczas lądowania popełniłem błąd i poczułem mocny ból w lewym kolanie. Badanie rezonansem magnetycznym wykazało zerwanie wiązadła krzyżowego oraz uszkodzenia łąkotki. Dwa tygodnie temu przeszedłem operację, a rehabilitacja może potrwać nawet pół roku. Prawdopodobnie zakończyłem już sezon - powiedział Jojko w rozmowie z portalem skijumping.pl.
Szymon Jojko był rezerwowym skoczkiem biało-czerwonych na MŚ juniorów, które odbyły się w zimie w Oberwiesenthal. Zawodnika WSS Wisła czeka bardzo długa przerwa od kolejnych startów. Przy tego typie kontuzji niewykluczona jest dłuższa przerwa od skakania, wynosząca nawet rok czasu. Na Instagramie zostało zamieszczone zdjęcie Jojki, na którym jego lewa noga jest usztywniona, a sam zawodnik porusza się aktualnie o kulach.
Szymon Jojko trenowany jest przez Zbigniewa Klimowskiego. Dotychczas startował dwa razy w zawodach Pucharu Kontynentalnego na Wielkiej Krokwi w Zakopanem, gdzie zajął 44. i 50. miejsce. Zanim doznał kontuzji brał udział w FIS Cup (zawody trzeciej kategorii). Dotychczas jego najlepszym wynikiem była 13. lokata w Oberwiesenthal w grudniu 2019 roku.
Przeczytaj także: