Takiego konkursu w historii polskich skoków narciarskich jeszcze nie było! W najwyższej lidze skoków biało-czerwoni zajęli całe podium, a w Letnim Grand Prix zdarzyło się to dopiero drugi raz w historii, bo w poprzednie lato taka sztuka udała się Japończykom w Hakubie. Najlepszy okazał się Dawid Kubacki, drugie miejsce zajął Kamil Stoch, a trzeci był Piotr Żyła. Do tego czwarte miejsce zajął Tomasz Pilch, a szósty był Stefan Hula. Po wielu latach oczekiwania marzenie polskich kibiców wreszcie się spełniło, a Michał Doleżal może sobie dopisać kolejny rekord.
W sobotnim konkursie wzięło udział aż trzynastu reprezentantów Polski, bo nasz kraj mógł wystawić tzw. grupę krajową. Niestety, w niedzielnym konkursie będziemy mogli skorzystać tylko z normalnej kwoty startowej, która wynosi siedmiu skoczków.
Michal Doleżal zdecydował więc, że w niedzielnym konkursie wystąpi siedmiu najlepszych Polaków z sobotnich zawodów. W sobotę punktowało aż 10 Polaków, co oznacza, że trzech z nich nie znajdzie się w składzie na niedzielny konkurs. W niedzielę zobaczymy więc takich skoczków jak: Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Tomasz Pilch, Stefan Hula, Paweł Wąsek, a także Klemens Murańka. Mimo punktów w drugim konkursie nie wystąpią zaś Maciej Kot, Jakub Wolny i Andrzej Stękała.
Drugi konkurs indywidualny w Wiśle-Malince zaplanowano na niedzielę i godzinę 17:30. Będą to ostatnie zawody tego sezonu Letniego Grand Prix w skokach narciarskich.