Ani Andrew Dóda, ani Rafael Tżaskowski - tak w pierwszej turze wyborów prezydenckich "zdecydował" Piotr Żyła.
Utytułowany skoczek naprawdę na wybory chodzi i głosuje. Na kogo? - Ja zawsze na siebie. Ty też możesz zagłosować na mnie, to wtedy będę miał już dwa głosy - śmieje się. Teraz Żyła wraz z kadrą przebywa w austriackim Villach, na pierwszym w tym sezonie zagranicznym zgrupowaniu.
Piotr Żyła: W polityce jak w pogodzie - raz lepiej, raz gorzej.
- Zależy, czy mi się będzie chciało, czy nie.
- No pewnie. Jak znów coś wymyślę, to dam znać. A jak nic mi do głowy nie przyjdzie, to nie.
- Podchodzę do polityki na wesoło. Nie angażuję się. Żart sobie zrobiłem, ale neutralny, bo nikogo nie chciałbym urazić.
- Czuję i dlatego nie chcę się w to angażować. Ale pośmiać się i pożartować lubię zawsze.
- Chodzę, głosuję.
- Na siebie! Ja zawsze na siebie, he, he. Ty też możesz zagłosować na mnie. To wtedy będę miał już dwa głosy, he, he, he.
- Ja jak startuję, to zawsze full gaz, bez żadnych półśrodków!
- Może być. Wygrana zawsze jest wygrana, czy wybory, czy Puchar Świata.
- No pewnie. Już jest okej. U nas w kraju się fajnie trenowało, tu też jest bardzo spokojnie.
- Nie ma żadnych udziwnień, nic szczególnego się tu nie dzieje.
- Nie, co minutę nie. Jesteśmy tu w swojej grupie. W sumie na zgrupowaniu w Austrii jest bardzo podobnie jak było w Wiśle i Zakopanem.
- Nie no, my zdrowi byli, nie?
- Jak dla mnie to badają się tacy ludzie, którym coś dolega. Ale jak nam kazali, to zbadaliśmy się i wyszło, że jesteśmy wszyscy zdrowi.
- Nie tam, przecież mówiłem, że byłem zdrowy.
- Nie ma się co w życiu stresować. Trzeba robić swoje i cieszyć się życiem.
- Zawsze, jasna sprawa! Gitarę na zgrupowania wożę i pogrywam sobie. Ciągle się uczę, idzie to pomalutku do przodu.
- Na razie jeszcze nie było okazji. Granice były pozamykane, nie było jak do doktora Pernitscha i osiołków jechać. Chyba, że masz do pożyczenia jakiegoś wolnego osiołka na jakiś czas?
- Nie lubię zwalniać, ale na chwilkę trzeba było. Szkoda troszeczkę, że końcówkę sezonu nam odwołali. Loty narciarskie zawsze fajne!
- Byłoby fajnie, ale jeszcze zobaczymy co nam wymyślą.
- Oj, gdzie to jeszcze do grudnia? Teraz to ja myślę, czy na wakacje jechać, czy nie. O Planicy dziś nie myślę ani trochę. Czasy są takie, że nie ma sensu za dużo planować. Wolę żyć z dnia na dzień.
- Forma jest zawsze. Czasem lepsza, a czasem gorsza.
- Na razie walczę z dwoma dodatkowymi kilogramami.
- Aż nie wiem, co z tymi kilogramami zrobię. Może ktoś chce?
- Zawsze fajnie postartować, czy latem czy zimą. Jak nam dadzą gdzieś postartować latem, to fajnie, sprawdzimy się. A jak nie, to sobie będziemy trenować. Na pewno coś trzeba robić, żeby głupoty do głowy nie przychodziły.