W poniedziałek Adam Małysz poinformował za pośrednictwem Facebooka, że zakaził się koronawirusem. Przez to zdecydowano, że 24-osobowa kadra skoczków musi przejść test na obecność koronawirusa. Najpierw na reprezentanta grupy, który zostanie przebadany jako pierwszy, wybrano fizjoterapeutę, Łukasza Gębalę. Jego wynik był negatywny. W czwartek nadeszły wyniki skoczków i reszty sztabu - jak poinformował Jan Winkiel "wszyscy są ujemni".
- Byliśmy spokojni. Nie denerwowaliśmy się, bo przebywamy ze sobą dużo czasu i na pewno mielibyśmy pewne przesłanki, że ktoś może być chory, gdyby tak było - wskazuje w rozmowie ze Sport.pl jeden z trenerów kadry, Maciej Maciusiak.
Dzięki negatywnym wynikom testów kadra może już zakończyć zgrupowanie w Wiśle. - Na początku mieliśmy na informacje o wynikach czekać do kolejnego dnia, ale przyszły już w czwartek. Tym samym po wieczornym treningu zakończymy obóz - potwierdza Maciusiak.
W planach kadry są kolejne zgrupowania, w tym wciąż wyjazdy zagraniczne. - Nie chcemy zdradzać za dużo w sprawie tego, gdzie teraz się udamy, ale rozważamy opcje zagraniczne w Austrii czy Słowenii. Ta druga jest mniej prawdopodobna, ale szukamy możliwości wdrożenia procedur, żeby gdzieś jednak wyjechać. Czekamy na to, czy się uda i wtedy zdecydujemy co z kolejnymi tygodniami przygotowań - mówi Maciusiak.
Przypomnijmy, że jeszcze przed zakończeniem zeszłego sezonu, polska kadra we wstępnych planach chciała się udać do Eisenerz, a także Bischofshofen i Ramsau. Zakończone właśnie zgrupowanie w Wiśle zastąpiło w tej chwili niemożliwy do zorganizowania obóz w Planicy.
Przeczytaj także: