- Witajcie, kochani. Tydzień zaczynam niezbyt dobrą wiadomością. Po tym, jak jedna z osób, z którymi miałem kontakt w ostatnich dniach, miała pozytywny wynik testu na Covid-19, zdecydowałem poddać się badaniu. Okazało się, że zachorowałem na koronawirusa. Na szczęście na razie choroba przebiega bezobjawowo. Mam nadzieję, że tak będzie do wyzdrowienia - napisał Adam Małysz na swoim profilu na Facebooku.
Według naszych informacji Adam Małysz po możliwym momencie zakażenia nie miał styczności z polskimi skoczkami narciarskimi. Do zakażenia mogło dojść np. w momencie kontaktu z burmistrzem Wisły Tomaszem Bujokiem, który też jest zakażony. Jego choroba potwierdziła się cztery dni temu i mogła być efektem wizyty na pogrzebie pisarza Jerzego Pilcha, które mogło być jednym z ognisk koronawirusa.
- Adam Małysz ostatni raz widział się z zawodnikami w piątek 12 czerwca, gdy kończyło się poprzednie zgrupowanie w Zakopanem. Zawodnicy są wyizolowani w hotelu sami, czekamy na dalsze informacje. Sondujemy możliwość przebadania całej grupy - mówi w rozmowie ze Sport.pl sekretarz generalny PZN Jan Winkiel.
Choroba Adama Małysza to potencjalnie bardzo zła informacja dla całej kadry skoczków, której koronawirus i tak torpeduje przygotowania. W poniedziałek 22 czerwca miał wystartować pierwszy zagraniczny obóz naszej reprezentacji, prawdopodobnie w słoweńskiej Planicy. Niestety, ze względu na ograniczenia w podróżowaniu i nadal niepewną sytuację kadra musiała przenieść obóz na skocznię im. Adama Małysza w Wiśle. Niestety, teraz okazuje się, że dyrektor polskich skoków jest zakażony.
- Dzisiaj odbył się pierwszy trening na skoczni w Wiśle Malince ze względu na złe warunki atmosferyczne. Adama nie było na skoczni. Podejrzewaliśmy, że coś jest nie tak, bo Adam nie ma w zwyczaju znikać i nic nie mówić - mówi Andrzej Wąsowicz, były wiceprezes PZN i zarządca skoczni w Wiśle Malince.
- Zachowujemy specjalne środki ostrożności. Personel kolejki musi być i jest daleko. Wszyscy zachowują środki ostrożności. Wiadomo, że nie dopytuję o więcej, bo to jest trudna sytuacja. Adam nie widział się jednak z kadrą skoczków po obozie w Zakopanem - dodaje Andrzej Wąsowicz.