Organizatorzy MŚJ w Zakopanem blisko kuriozalnej decyzji! "PZN nie może się ośmieszyć"

Mistrzostwa świata juniorów, które miały zostać zorganizowane w przyszłym roku w Zakopanem, mogą zostać przeniesione. Według "Przeglądu Sportowego" pojawiły się kłopoty z modernizacją Średniej Krokwi i rozważane jest rozegranie skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Szczyrku oraz Wiśle. Te doniesienia potwierdził w rozmowie ze Sport.pl były wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego, Andrzej Wąsowicz.

Jak informuje w swoim artykule dziennikarz "Przeglądu Sportowego" Michał Chmielewski, przez epidemię koronawirusa zwolniły prace modernizacyjne na Średniej Krokwi w Zakopanem. Tym samym może się opóźnić termin zakończenia prac. Wykonawca w umowie ma czas na oddanie obiektu do 30 czerwca 2021 roku, a to za późno, żeby mogły się tam odbyć zaplanowane na luty przyszłego roku mistrzostwa świata juniorów w narciarstwie klasycznym. 

Zobacz wideo Adam Małysz: W Lahti byłem potwornie zły. Nie wierzyłem w to, co robił Karl Geiger, że to taki fighter. Czułem, że inni coś mieli

Skoki podczas mistrzostw świata juniorów 2021 jednak w Szczyrku?

Pojawiły się zatem dwa rozwiązania. Jednym z nich jest zapłacenie większej kwoty wykonawcy, który domaga się tego, jeśli ma zwiększyć wydajność i tempo pracy, które pozwoliłoby na rozegranie MŚJ w Zakopanem. Drugie wyjście to strategia PZN, który ma rozważyć przeniesienie części imprezy do Beskidów. 

"To realny scenariusz"

Konkursy skoków narciarskich oraz kombinacji norweskiej miałyby odbyć się w Szczyrku oraz w Wiśle. - To realny scenariusz - potwierdził w rozmowie z nami były wiceprezes związku Andrzej Wąsowicz. - PZN rozważa to choćby dlatego, żeby pokazać wykonawcy obiektu, że warto usprawnić prace w Zakopanem. To powinno zdopingować pracujący zespół. A sama możliwość powstała naturalnie, bo związek nie może się ośmieszyć przy organizacji tak ważnej imprezy" - wskazywał działacz. 

Kuriozalna decyzja coraz bliżej

Sytuacja wygląda jednak dość karykaturalnie. Kilka miesięcy temu MŚJ zostały oficjalnie przekazane do stolicy polskich Tatr z Beskidów, które miały pierwotnie zorganizować imprezę. W Wiśle i Szczyrku nie było można jednak rozegrać mistrzostw w pełni, a konkretniej zawodów w biegach. Wszystko ze względu na brak inwestycji w trasy na Kubalonce. Teraz okazuje się, że w Zakopanem sytuacja wygląda dokładnie odwrotnie - tam w tym momencie nie ma jak skakać.

Rozwiązanie jest proste: powrót do Kubalonki i usprawnienie jej na tyle, żeby odbył się tam bieg do kombinacji. Ale to znaczy, że przecież niesłusznie odebrano Beskidom imprezę wcześniej, bo mogliby tam startować także biegacze i biegaczki. - Nie będę tego komentował - mówi nam wściekły na sytuację Wąsowicz. - Powiem tylko, że najprawdopodobniej jesienią Kubalonka będzie już miała sztuczne naśnieżanie - zapowiada. 

Bez zagrożenia odwołaniem MŚJ

- Nie ma zagrożenia odwołania całej imprezy - uspokaja Wąsowicz. - Szanse na przeniesienie skoków oceniłbym na 50 do 50, dużo zależy od tego, co postanowią w Zakopanem. My jesteśmy gotowi - zapewnia. 

Mistrzostwa świata juniorów odbędą się w Polsce po raz trzeci. W 2001 roku organizatorem wydarzenia był Karpacz, a w 2008 wraz z włoskim Malles Venosta organizatorem zostało Zakopane. 

Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a

Sport.pl LiveSport.pl Live .

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.