Stephan Leyhe, który po upadku w Trondheim doznał zerwania więzadeł krzyżowych i uszkodzenia łąkotki, opuścił już klinikę w Monachium.
Jak czytamy w komunikacie na stronie klubu Niemca, SC Willingen, pomoc skoczkowi zapewni żona Stefana Horngachera, Nicole, która specjalizuje się w fizjoterapii. Dla zawodnika to z pewnością o tyle ułatwiające normalne funkcjonowanie, że mieszka blisko Horngacherów. Jego trener już w przeszłości często odwiedzał Leyhe, by pomóc mu w przygotowaniach do sezonu.
Niemiec zapewnia, że czuje się dobrze i myśli pozytywnie. Miał ogromnego pecha, bo upadek przydarzył się podczas ostatniej serii rozegranej w minionym sezonie PŚ w skokach narciarskich - podczas prologu do konkursu indywidualnego w Trondheim.
Niemiec lądował daleko po osiągnięciu sporej wysokości w locie i niepewnie podszedł do telemarku. Nie wytrzymało jego lewe kolano, przez co zawodnik przewrócił się i doznał fatalnej kontuzji. Nadal nie ma pewności, czy uda mu się wystartować w przyszłym sezonie Pucharu Świata.