Romoeren pokonał mięsaka Ewinga. "Nawet największy wróg mnie wspierał. Pamiętacie tę kamienną twarz?"

- Wreszcie czuję się dobrze. Gdyby nie fakt, że lekarze zawsze muszą dmuchać na zimne, to usłyszałbym już od nich, że jestem zdrowy - mówi Bjoern Einar Romoeren w rozmowie z telewizją NRK. Norweski skoczek od wielu miesięcy walczył ze złośliwym nowotworem kości.

Ponad rok temu Bjoern Einar Romoeren zachorował na bardzo rzadką odmianę raka - mięsak Ewinga. To najbardziej złośliwy rodzaj nowotworu kości. - Zlokalizowano u mnie 9-centymetrowego guza, który owinął się wokół całego biodra. Lekarze odkryli, że to mięsak Ewinga - wspomina Romoeren w rozmowie z telewizją NRK.

I dodaje : - W międzyczasie znowu zostałem ojcem. To oznaczało, że mogłem w szpitalu przebywać na dwóch piętrach. Córka, w takich okolicznościach, to duża sprawa. Musisz zadbać o wszystkie sprawy i próbować się cieszyć życiem, a nie rozmyślać nad chorobą.

Za byłym skoczkiem jest już 13 sesji chemioterapii. I jak twierdzi: promieniowanie zadziałało. Norweg oświadczył, że czuje się dobrze. Wzruszająca historia poruszyła świat sportu. Wielu zawodników, byłych i obecnych, wsparło Romoerena. - Mam nadzieję, że wszystko ok. Życzę ci wszystkiego dobrego na przyszłość - powiedział Adam Małysz w rozmowie z norweskimi mediami.

Romoeren: Nawet największy wróg trzyma za mnie kciuki

- To było bardzo przyjemne, ale i dziwne uczucie, że tyle osób się mną przejmuje. Usłyszałem ciepłe słowa od takich sportowców jak: Małysz, Kasai czy Ahonen. Pamiętacie tę kamienną twarz Fina? A teraz, mój największy wróg i najgroźniejszy konkurent z kariery, trzyma za mnie kciuki - opowiada Romoeren.

- Wreszcie czuję się dobrze. Gdyby nie fakt, że lekarze zawsze muszą dmuchać na zimne, to usłyszałbym już od nich, że jestem zdrowy. (...) Moja żona nigdy wcześniej nie widziała, żebym się tyle śmiał. Śmieję się cały czas. Aż tyle, że nie mogę tego kontrolować - uśmiecha się Romoeren.

Zobacz wideo Dawid Kubacki w

Sześcioletni rekord świata

W 2005 roku w Planicy Norweg popisał się skokiem na odległość 239 m. Dalej od legendarnego Norwega skoczył dopiero jego rodak, Johan Remen Evensen, który w 2011 roku uzyskał 243 m na przebudowanej skoczni w Vikersun. Obecny rekord świata, także ustanowiony na tym obiekcie, należy natomiast do Stefana Krafta, który w 2017 roku oddał skok na odległość 253,5.

Pochodzący z Oslo skoczek jest m.in. drużynowym brązowym medalistą olimpijskim z Turynu. Norweg zdobył także indywidualnie srebro mistrzostw świata w Oslo na skoczni normalnej, małą Kryształową Kulę za loty narciarskie w sezonie 2005/06. Zaś w 2003/04 zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.