Dawid Kubacki zajął czwarte miejsce w drugim konkursie Pucharu Świata w rumuńskim Rasnovie. Polak zaliczył awans w stosunku do pierwszej serii aż o pięć pozycji! Wygrał Austriak Stefan Kraft. Dziewiąte miejsce zajął Kamil Stoch, który przesunął się z 17. lokaty. W drugiej serii punktowało aż pięciu Polaków. Dla nas nie był to jednak udany weekend.
W trzech ostatnich latach polscy skoczkowie rozpieścili kibiców pod względem liczby podium w Pucharze Świata. Niestety weekend w Rasnowie pod tym względem był dla Polaków najgorszy od początku grudnia. W Rumunii Polacy w żadnym z dwóch konkursów nie zajęli miejsca w czołowej trójce, czym wyrównali niezbyt chlubne osiągnięcie z Niżnego Tagiłu (7-8 grudnia). Poza tym w każdy inny weekend PŚ w tym sezonie przynajmniej raz zajmowali miejsca w najlepszej trójce. Tak samo było w Turnieju Czterech Skoczni, gdzie Dawid Kubacki był zawsze na podium.
- Nie jesteśmy zadowoleni z tych zawodów, ale trzeba myśleć pozytywnie i wyciągać to, co najlepsze. Na pewno zatem z tych pozytywnych rzeczy, to drugie skoki Stocha i Kubackiego w sobotnim konkursie, a także punkty Olka Zniszczoła i Klemensa Murańki - mówił po skokach Doleżal w rozmowie z Onetem.
Polacy przed ostatnią częścią sezonu znaleźli się w małym dołku, bo podium nie udało się zdobyć już w trzech ostatnich konkursach (2x Rasnov i niedzielne Kulm). Można też mówić o małym braku szczęścia, bo Dawid Kubacki i Kamil Stoch dwa razy zajmowali czwarte miejsca. Dobrą informacją dla polskich skoczków jest jednak to, że zarówno Kubacki, jak i Stoch kończyli weekend fenomenalnymi skokami w drugiej serii sobotniego konkursu. Dawid Kubacki w finale zajął drugie miejsce i stracił tylko pół punktu do Stefana Krafta, a Kamil Stoch był czwarty. Słabe pierwsze próby nie pozwoliły jednak na tak dobre wyniki. W skokach może mieć to duże znaczenie, bo zawodnicy często podkreślają, jak ważne są dobre wspomnienia, które potem można przełożyć na kolejne dobre skoki. - Ważne, że dobrym skokiem zakończyłem starty w Rasnovie. To był pozytywny akcent, bo to nie był zdecydowanie mój dzień - mówił Stoch w rozmowie z Onet Sport.
Niestety po weekendzie w Rumunii, Polska straciła także prowadzenie w klasyfikacji indywidualnych podiów. Biało-czerwoni do tej pory 15 razy stawali na podium indywidualnych konkursach, ale kapitalna forma Krafta i kolejne dwa podia oznaczają, że Austriacy mają takich osiągnięć już 16. Z czego sam Kraft aż 13. Austriacy przewodzą także w klasyfikacji Pucharu Narodów.
Kolejny weekend powinien być jednak szczęśliwy dla Kamila Stocha, bo Salpausselka w Lahti, to obiekt, który należy do ulubionych u Polaka. Tam w przeszłości trzy wygrywał zawody Pucharu Świata i sięgał po złoty medal drużynowych mistrzostw świata w 2017 roku.