Dawid Kubacki w piątek zajął 8. miejsce. W sobotę był po pierwszej serii 9., ale dzięki skokowi na 100 metrów przesunął się na 4. pozycję - przy okazji wykorzystał nieobecność Ryoyu Kobayashiego w Rumunii, awansując na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Już na początku wizyty w Rumunii Kubacki został umieszczony w "izolatce", by nie dopuścić do zarażenia innych skoczków. W rozmowie z TVP Sport przyznał, że "nie czuł się zbyt dobrze, jakby był po trzech piwach". - Gorączka dawała znać o sobie, kręciło mi się mocno w głowie. Trzeba było walczyć, ale koncentracja nie była najlepsza i nogi nie pracowały jak mogły - stwierdził. Dodał, że jego zdaniem tylko ten ostatni skok był na poziomie, ale "jak na to, co tu przeszedł, i tak było nieźle".
Kubacki pochwalił również organizację konkursów i ocenił organizatorów na szóstkę z plusem. - Trybuny były prawie pełne, kibice wspierali wszystkich zawodników i cieszyli się skokami. Nie było się do czego przyczepić - stwierdził.