W piątek w Rumunii poza zasięgiem był Karl Geiger i poza zasięgiem byliby Niemcy, gdyby FIS postanowił nagrodzić nie tylko najlepszych zawodników, ale też najlepsze zespoły.
Wicelider Pucharu Świata wygrał obie serie i finalnie miał o 5,6 pkt. więcej niż drugi Stephan Leyhe i o 5,8 pkt. więcej niż trzeci Stefan Kraft. Najlepszy z Polaków - Stoch - stracił do zwycięzcy 18,1, a do podium - 12,5 pkt.
Tym razem Stoch, Kubacki i Żyła zajęli wysokie miejsca, ale blisko czołowej trójki nie byli. To odrobinę rozczarowujące dla kibiców przyzwyczajonych do sukcesów. Trwającej zimy polska kadra skoczków wywalczyła już 17 podiów Pucharu Świata w 25 konkursach. W piątek za sprawą trzeciego miejsca Krafta dogoniła nas w tej statystyce Austria. A właściwie zrównała się z nami w liczbie podiów, ale wciąż jej do nas brakuje, bo Polska ma siedem zwycięstw (trzy Kubackiego, dwa Stocha oraz po jednym Żyły i drużyny), a Austria tylko cztery (trzy Krafta i jedno drużyny).
Piątkowe zawody w Rasnovie były dla Polski mimo wszystko udane. To był 22. indywidualny konkurs sezonu i dopiero szósty, w którym mieliśmy trzech Polaków w Top 10. A poza Stochem, Kubackim i Żyłą zapunktowali jeszcze 20. Jakub Wolny i 24. Aleksander Zniszczoł. Solidność naszej drużyny widać, gdy zsumujemy noty czterech najlepszych skoczków każdej reprezentacji.
Takie rzeczy śledzić warto tym uważniej, im bliżej do głównej, medalowej imprezy sezonu. A mistrzostwa świata w lotach w Planicy już za miesiąc.
Drugi konkurs w Rasnovie w sobotę o godzinie 12.45. O 11.00 kwalifikacje. Relacje na żywo na Sport.pl