Do nieprawdopodobnych scen doszło w Sapporo! Kobayashi prowadził po pierwszej serii z wielką przewagą i wydawało się, że wygra pewnie konkurs. W drugiej serii skoczył jednak tylko 110 metrów i spadł do drugiej dziesiątki. Czołówka drugiej serii też trafiła na koszmarne warunki. Kraft (125 m) i Kubacki (126 metrów) skoczyli nieźle, ale i tak wydawało się, że Polak przerwie swoją passę miejsc na podium, bo wyprzedził go Yukija Sato, który w sobotę okazał się najlepszy.
Koszmar Kobayashiego sprawił jednak, że Polak znowu znalazł się w najlepszej trójce i dzięki temu zdobył 60 punktów, które pozwoliły mu również wskoczyć na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
O wielkim pechu może mówić Karl Geiger, który po pierwszej serii zajmował czwarte miejsce, ale w drugiej serii nie poradził sobie z wiatrem i spadł na 12 lokatę. To kosztowało go utratę pozycji lidera Pucharu Świata.
W tym momencie Dawid Kubacki traci do pierwszego miejsca w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata tylko 79 punktów, co oznacza, że w sobotnim konkursie Polak odrobił kolejne 28 punktów. Tyle że w międzyczasie zmienił się lider i teraz jest nim Stefan Kraft, który o 10 pkt wyprzedza Karla Geigera.