Kamil Stoch umniejsza znaczenie porażki. Wreszcie przełom w jego skokach

- Tę drużynę stać jeszcze na więcej. Przyszłość może być jeszcze dla nas bardzo dobra - powiedział po 5. miejscu w konkursie drużynowym Kamil Stoch. Lider naszej kadry podkreśla, że wreszcie poczuł radość w swoich skokach, której mu od dawna brakowało.

Polska drużyna w składzie Piotr Żyła, Jakub Wolny, Kamil Stoch i Dawid Kubacki zajęła w konkursie drużynowym Pucharu Świata w Zakopanem 5. miejsce. Po pierwszej serii Polacy byli blisko stanięcia na podium, jednak słabszy drugi skok Wolnego przekreślił szanse na ten sukces.

Zobacz wideo

Kamil Stoch w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że wreszcie poczuł radość ze swoich skoków. - Dzisiaj były bardzo dobre skoki, ale przede wszystkim była radość z tych skoków, świadomość, że zrobiłem wszystko, co mogłem, której mi ostatnio brakowało. Było także poczucie przyjemności z tego, co robię. Tak dawno nie cieszyłem się ze swoich skoków, że nie wiedziałem, co zrobić ze swoimi rękami po drugiej próbie - powiedział lider naszej kadry.

- Od jakiegoś czasu dwa równe skoki są normą, ale brakowało potwierdzenia ich odpowiednim miejscem w konkursach. Dzisiaj wreszcie było naprawdę dobrze, dostałem też informację zwrotną w postaci dobrej odległości. Jutro będę starał się skakać z takim samym pozytywnym nastawieniem - dodał Stoch.

Trzykrotny mistrz olimpijski starał się umniejszać znaczenie braku miejsca na podium w sobotnim konkursie. - Nie zawsze jest tak, jakby się chciało. Dzisiaj każdy z nas zrobił, co mógł, każdy daje z siebie wszystko, nie robi niczego na złość. Czasami tak jednak się zdarza, że nie dostajemy wszystkiego, czego byśmy chcieli. Uważam, że tę drużynę stać na więcej w tym składzie, w którym dzisiaj wystąpiła, a także w składzie, który mamy jeszcze w rezerwach. Przyszłość może być jeszcze dla nas bardzo dobra - podkreślił Stoch.

Więcej o:
Copyright © Agora SA