W piątek na Wielkiej Krokwi najpierw serie treningowe wygrali Kamil Stoch i Dawid Kubacki (przed Stochem), a później Kubacki był najlepszy w kwalifikacjach. Gorzej, że z dziewięciu Polaków awans do niedzielnego konkursu indywidualnego wywalczyło tylko pięciu, a niewiele brakowało, by było ich zaledwie trzech. W Top 50 ledwo zmieścili 46. Aleksander Zniszczoł i 48. Maciej Kot.
Adam Małysz w rozmowie ze Sport.pl mówił, że do Kubackiego, Stocha i Żyły dobrałby albo Zniszczoła, albo Kota, gdyby to on decydował o składzie na sobotnią drużynówkę. Ale trener Michal Doleżal wybrał inaczej. Postawił na Wolnego, który podobno najrówniej z grona kandydatów prezentował się na środowym treningu na Wielkiej Krokwi. I który nie dając gwarancji stabilnego skakania jednocześnie daje nadzieję na choć jeden skok z przebłyskiem, o jaki trudniej w ostatnich tygodniach podejrzewać Kota, Zniszczoła czy Stefana Hulę.
Gdyby Wolny skakał w sobotę chociaż tak, jak zrobił to w pierwszym piątkowym treningu (miał 31. wynik na 62 startujących), to moglibyśmy walczyć o zwycięstwo. Ale nawet tak słaby skok najmłodszego z Polaków jak w kwalifikacjach (56. miejsce na 63 sklasyfikowanych) nie przekreśla naszych marzeń o podium.
Warto zauważyć, że blisko Top 3 byliśmy mimo nie tylko bardzo niskiej nocie Wolnego. Również Piotr Żyła spisał się poniżej swoich możliwości. On w kwalifikacjach był dopiero 26.
W niedzielę na starcie zobaczymy dziewięć drużyn. W stawce 36 zawodników Kubacki, Stoch i Żyła bezsprzecznie powinni mieć indywidualne noty plasujące ich w Top 10, a nawet Kubacki i Stoch w Top 3. Natomiast Wolny niech po prostu traci jak najmniej do rywali, z którymi pojedzie w drugiej grupie.
Lista startowa wygląda tak:
Początek zawodów o godzinie 16.15, o 15.00 seria próbna. Relacje na żywo na Sport.pl