Po trzecich miejscach w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen oraz po drugim miejscu w Innsbrucku Kubacki był liderem Turnieju Czterech Skoczni. Miał 9,1 pkt przewagi nad Mariusem Lindvikiem, 13,3 pkt nad Karlem Geigerem i 13,7 pkt nad Ryoyu Kobayashim.
W poniedziałek w Bischofshofen nasz mistrz świata z Seefeld z 2019 roku nie dał rywalom szans.
- Nikt nie przewidywał, że Dawid zakończy tę walkę w takim stylu. Myślę, że nawet Dawid nie sądził, że może być aż o tyle lepszy od mocnych przecież rywali. Jego marzenia stały się rzeczywistością, on pokazał, w którym miejscu teraz jest. To miejsce to szczyt - zachwyca się Szturc.
Trener, który odkrył talenty m.in. Adama Małysza i Piotra Żyły jest pod wrażeniem zwycięstwa Kubackiego. - Wygrał w Bischofshofen wszystkie serie - próbną, pierwszą w systemie KO i drugą konkursową. Odniósł ogromny, absolutnie zasłużony sukces - podkreśla.
Szturc jest przekonany, że w bieżącym sezonie Kubacki osiągnie więcej. -- Na pewno takiej formy i stylu się szybko nie traci. Dawid rósł z konkursu na konkurs. Odniósł wielkie zwycięstwo i będzie walczył o kolejne wygrane. Gdyby nie zwyciężył w Bischofshofen, to ktoś mógłby powiedzieć, że wygrał Turniej, bo był solidny, ale nie błyskotliwy. No to proszę, wszystkim pokazał. A i dowartościował się, przekonał się, że jest po prostu najlepszy, najmocniejszy - mówi Szturc. - Sezon będzie jeszcze długi, spodziewam się, że do końca zimy Kubacki będzie w formie. W Pucharze Świata i w mistrzostwach świata w lotach, które skończą tę zimę - podsumowuje trener.