W marcu 2019 roku Kubacki osiągnął największy sukces w karierze, zdobywając złoty medal mistrzostw świata w Seefeld. - Uważam, że powinien okazać więcej szacunku ze względu na sposób, w jaki wygrał. Ten konkurs to po prostu skandal - mówił wtedy Evensen.
Evensen jest ekspertem norweskiej telewizji NRK, a jeszcze kilka lat temu był czołowym skoczkiem świata. Od 2011 do 2015 roku był nieoficjalnym rekordzistą w długości lotu narciarskiego po tym, jak w Vikersundzie uzyskał 246,5 metra. W tym samym miejscu odniósł swoje jedyne zwycięstwo w karierze w Pucharze Świata. Na podium stawał w sumie sześć razy. Poza tym przez kilka sezonów był mocnym punktem norweskiej drużyny, z którą zdobył brązowy medal olimpijski, dwa tytuły wicemistrza świata i srebro MŚ w lotach.
Teraz Evensen jest bardzo mocno zainteresowany finiszem 68. Turnieju Czterech Skoczni, bo po trzech konkursach z czterech prowadzi Kubacki, ale drugi jest Norweg Marius Lindvik, który traci 9,1 pkt. W poniedziałek 6 stycznia na zakończenie Turnieju konkurs w Bischofshofen. Pierwsza seria rozpocznie się o godzinie 17:15. O 15:30 poprzedzi ją seria próbna. Relacje na żywo na Sport.pl, transmisja z konkursu w Eurosporcie.
Johan Remen Evensen: To będzie epicka walka! Skocznia w Bischofshofen jest największa w Turnieju, dlatego myślę, że na niej Lindvik i Ryoyu mogą być najlepsi. Ale 9,1 pkt przewagi Kubackiego może mu wystarczyć, żeby został na szczycie. Spodziewam się, że będzie niesamowicie mocne skakanie. Tak naprawdę wszyscy ci faceci mogą wygrać.
To nie powinien być żaden problem. Kiedy jest się w takiej formie jak on, to wszystko działa jak trzeba na każdej skoczni.
Łatwo byłoby powiedzieć, że się tego spodziewałem, ale to nie do końca tak. Dla mnie zdecydowanych faworytów nie było. Bo jeśli popatrzysz na wyniki z tego sezonu, to zobaczysz, że tak naprawdę po pierwszych konkursach teraz nic nie może być zaskoczeniem. No i jeszcze jedno - zawsze trudniej jest być kandydatem do zwycięstwa wymienianym przez wszystkich, niż spokojnie sobie wyskoczyć z drugiego szeregu.
Lindvik. To jasne po jego dwóch zwycięstwach z rzędu.
Jest niesamowity, bardzo mocny. Dlatego w każdym konkursie Turnieju był w najlepszej trójce [trzeci w Oberstdorfie i Garmisc-Partenkirchen oraz drugi w Innsbrucku. Dla porównania: Lindvik zajmował kolejno miejsca: 10., 1. i 1.].
Nie ma problemu, chętnie wytłumaczę. Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że nigdy nie stwierdziłem, że Kubacki nie zasłużył na złoty medal!
Naprawdę nie powiedziałem, że Kubacki nie zasłużył. Myślę, że to musiał być błąd w tłumaczeniu. Dawida miałem za jednego z faworytów przed zawodami. A po nich zareagowałem tylko na sposób, w jaki ryczał z radości w twarz przeciwnika, czyli Ryoyu Kobayashiego, który przez warunki nie mógł utrzymać prowadzenia po pierwszej serii.
Tak. To by było sprawiedliwe.