Trener Norwegów o rywalizacji Dawida Kubackiego i Mariusa Lindvika

Za nami rywalizacja w Innsbrucku, czyli przedostatni konkurs zaliczany do Turnieju Czterech Skoczni. Na Bergisel zwyciężył Marius Lindvik, a drugi był Dawid Kubacki. Trener Norwegów Alexander Stoeckl wypowiedział się o rywalizacji dwóch obecnie najlepszych skoczków TCS.

Marius Lindvik zwyciężył konkurs w Innsbrucku po skokach na odległość 130 i 120.5 metra. Takie same próby oddał Dawid Kubacki, lecz jego nota była o 1.3 punktu mniejsza od tej Norwega. Polak, mimo to, przesunął się w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni na pierwsze miejsce, a 21-letni skoczek z Frogner jest drugi i do podopiecznego Michala Doleżala traci 9.1 punktu. W tej sytuacji trener norweskich zawodników, Alexander Stoeckl, jako głównego faworyta niemiecko-austriackiego cyklu stawia Kubackiego.

– W Bischofshofen pozostały jeszcze dwa skoki i wszystko może się tam zmienić. Marius musi ponownie oddać dwie bardzo dobre próby. Dawid Kubacki jest bardzo doświadczonym skoczkiem, który ma tę zaletę, że bardzo dobrze zna skocznię w Bischofshofen. Nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte, najważniejszą rzeczą dla Mariusa jest teraz cieszyć się tym, co robi – mówił po zmaganiach Stoeckl.

"Nie musimy się niepokoić formą polskich skoczków"

Zobacz wideo

Dawid Kubacki zachowuje spokój

Kubacki po dzisiejszym sukcesie nadal jest skoncentrowany na pracy, jaka go czeka. Polak z chłodną głową patrzy na to, co dzieje się w tym momencie. – Pierwszy skok był naprawdę dobry i byłem z niego bardzo zadowolony. W drugiej rundzie warunki były nieco trudniejsze i także skok nie wyszedł najlepiej. Oczywiście chciałbym wygrać, ale cieszę się również z drugiego miejsca. Osiągnięcie dzisiejszego rezultatu było przypłacone ciężką pracą. Było bardzo blisko i muszę kontynuować tę pracę. Na klasyfikację Turnieju Czterech Skoczni spojrzę dopiero po finałowym konkursie – powiedział w swoim stylu Kubacki.

Lindvik, który w trakcie TCS zwyciężył już dwukrotnie, jest zadowolony z takiego obrotu spraw. Norweg chciałby utrzymać dobrą dyspozycję także w Bischofshofen. – Naprawdę odnalazłem swoją formę podczas Turnieju Czterech Skoczni i mam nadzieję, że uda mi się ją podtrzymać w Bischofshofen – mówił 21-latek. Triumfator z Garmisch-Partenkirchen i Innsbrucku przyznał także, że jest szansa na coś więcej niż druga pozycja po ostatnim konkursie TCS. – Fajnie jest patrzeć teraz na klasyfikację generalną, ale jest to duża różnica między mną, a Dawidem Kubackim. Staram się nie myśleć zbyt wiele o zwycięstwie w całym cyklu, ale jest na to szansa. Nigdy wcześniej nie skakałem w Bischofshofen, to będzie dobra zabawa – dodawał. Więcej o sportach zimowych przeczytasz na sportsinwinter.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.