Zaskakujące kontrole na skoczni w Oberstdorfie. "Pierwszy raz się z tym spotkałem"

Sześciu reprezentantów Polski pomyślnie przeszło sobotnie kwalifikacje do niedzielnego konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie. Podczas kwalifikacji i treningów doszło jednak do niecodziennej sytuacji - władze FIS przeprowadziły kontrole sprzętu zawodników, co wcześniej miało miejsce jedynie po seriach konkursowych.
Zobacz wideo

W niedzielę 29 grudnia odbędzie się pierwszy konkurs 68. Turnieju Czterech Skoczni. Zawodnicy tradycyjnie będą rywalizować w nim w systemie KO (po kwalifikacjach skoczkowie łączeni są w rywalizujące ze sobą pary, z których tylko jeden zawodnik wystąpi w drugiej serii danego konkursu). W pierwszej serii niedzielnego konkursu zobaczymy sześciu reprezentantów Polski: Kamila Stocha, Dawida Kubackiego, Piotra Żyłę, Stefana Hulę, Jakuba Wolnego i Macieja Kota.

Zaskakujące kontrole na skoczni w Oberstdorfie. "Pierwszy raz się z tym spotkałem"

Polacy pomyślnie przebrnęli sobotnie kwalifikacje, choć nie zabrakło podczas nich niecodziennej sytuacji. Władze FIS zdecydowały się bowiem na przeprowadzenie kontroli sprzętu. Zrobiły to zresztą nie tylko podczas kwalifikacji, ale także między dwoma treningami. Wcześniej sprzęt używany przez skoczków sprawdzano jedynie podczas oficjalnych zawodów. - Pierwszy raz się z tym spotkałem - przyznał Stefan Hula, cytowany przez portal sport.onet.pl. - Kontrolerzy patrzyli na zapięcia, na buty, wkładki. Może FIS robi sobie jakieś statystyki, kto co ma, na czym skacze? Może chodzi o względy bezpieczeństwa? - dodał.

Początek niedzielnego konkursu o godz 17:30. Pierwszą serię poprzedzi seria próbna zaplanowana na godz. 16:00.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.