Przedziwne mistrzostwa Finlandii w skokach narciarskich. Upadek niedawnej potęgi

Antti Aaalto zdobył 288, a trzej inni Finowie wywalczyli wspólnie osiem punktów w zakończonym tydzień temu sezonie Pucharu Świata w skokach narciarskich. Ale na podium mistrzostw Finlandii nie stanął ani Aalto, ani żaden z jego kolegów z kadry. Skokiem na 49 metrów tytuł wywalczył Ikka Herola, dwuboista.
Zobacz wideo

Mistrzostwa Finlandii miały się składać z konkursów na skoczniach HS 80 w Taivalkoski i HS 142 w Kuusamo. Ale wiatr pozwolił rozegrać tylko jedne zawody. I to dziwne. Ze względu na silne podmuchy rywalizację z obiektu HS 80 przeniesiono na skocznię, na której zwykle startują dzieci. Jej rozmiar wynosi 52 metry. A warunki były tak trudne, że żaden z zawodników nie osiągnął nawet 50 metrów. Więcej - nikt nie doskoczył do punktu K znajdującego się na 49. metrze.

Jednoseryjny konkurs wygrał Ikka Herola. Kombinator norweski uzyskał 47,5 m. Po 45,5 m skoczyli Juho Ojala i Kalle Heikkinen, czyli srebrny i brązowy medalista. Aalto, zdecydowanie najlepszy obecnie fiński skoczek, zajął siódme miejsce. Skoczył tylko 42,5 m. Ósmy był Jarkko Maatta (42,5 m), dziewiąty - Andreas Alamommo (42 m), a ostatni z Finów punktujących w tym sezonie w PŚ, Eetu Nousiainen został sklasyfikowany na dopiero 17. pozycji (39,5 m).

W zawodach nie wziął udziału Janne Ahonen, który wcześniej zapowiadał swój start w krajowych mistrzostwach. Legenda światowych skoków zamierzała zaprezentować się na dużym obiekcie w Kuusamo. W Taivalkoski Ahonenów reprezentował Mico. 17-letni syn Jannego był 12. (40,5 m).

Potęga skoków narciarskich w kryzysie

Finlandia w latach 90. i na początku XXI wieku była potęgą w skokach narciarskich. W 1995, 1996, 2000 i 2001 roku wygrywała Puchar Narodów, do tego kilkukrotnie znajdowała się na podium. Ostatnio jednak Finlandia znajduje się w ogromnym kryzysie, w minionym sezonie zajęła dopiero 10. miejsce. Na igrzyskach olimpijskich w 2002 i 2006 roku zajmowała drugie miejsca w drużynie - w Salt Lake City przegrała walkę o złoto z Niemcami o 0,1 pkt, czyli mniej niż 10 centymetrów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.