O ewentualnym zatrudnieniu Polaka media pisały po mistrzostwach świata w Seefeld, gdy pojawiły się pierwsze informacje na ten temat. Wtedy także pracujący jeszcze, jako trener włoskich skoczków Kruczek przyglądał się bacznie treningowi naszych zawodniczek w towarzystwie Adama Małysza. Dziś wiemy już, że uzgodnił z nim, jak będzie wyglądała jego praca w Polskim Związku Narciarskim, o czym mówił nam Andrzej Wąsowicz. – Kruczek dostał od PZN-u zadanie zbudowania drużyny skoczkiń. Objęcie przez niego funkcji dyrektora Pucharu Świata, o której niedawno się mówiło to informacja fałszywa i nic takiego się nie wydarzy, bo trener uzgodnił już warunki pracy w Polsce – zapewnił.
Łukasz Kruczek do tej pory był trenerem Włochów, z którymi podobno nie rozstaje się w najlepszych nastrojach – jedynym prosperującym zawodnikiem reprezentacji, który ostatnio nie potrafił zaliczyć dużego rozwoju, był Alex Insam. Teraz trener skupi się na wzmocnieniu siły naszych zawodniczek, które sezonem 2018/2019 pokazały swój potencjał. Apoloniusz Tajner już podczas weekendu Pucharu Świata w Planicy mówił o sporym zainteresowaniu i planach na zatrudnienie go na to stanowisko. – Łukasz Kruczek jest naszym planem w sprawie skoczkiń – potwierdzał. – Chcemy, żeby je poprowadził i wskoczył z nimi na nowy poziom. Z obecnym sztabem dziewczyny stanęły przed ścianą – dalej już nie pójdą, a my chcemy, żeby postawiły kolejny krok w swoim rozwoju.
Nie wiadomo, czy Łukasz Kruczek będzie jedynym współpracownikiem PZN w kadrze kobiet, bo pojawiały się i informacje o opcjach zagranicznych, niekoniecznie na pozycji pierwszego trenera. Łukasz Kruczek największy sukcesy w karierze osiągnął z kadrą A polskich skoczków, gdzie poprowadził do ogromnych sukcesów Kamila Stocha. Polskie skoczkinie niedługo ruszą z nowym okresem przygotowawczym, a na razie nadrabiają m.in. zaległości szkolne.
Więcej o sportach zimowych przeczytasz na sportsinwinter.pl.