Czołowa czwórka wśród najlepiej zarabiających skoczków wygląda tak, jak klasyfikacja Pucharu Świata. Zdecydowanie najwięcej, bo prawie 1,5 mln złotych zarobił Ryoyu Kobayashi, zwycięzca 13 z 28 konkursów. Stefan Kraft zarobił 863 tysięcy, Kamil Stoch 595 tysięcy, Piotr Żyła o 546 tysięcy. Szósty jest Dawid Kubacki, którego konto powiększyło się około pół miliona złotych. Więcej pieniędzy od niego zarobił Markus Eisenbichler (523 tys.), mimo że w klasyfikacji generalnej zajął dopiero siódme miejsce.
Na nagrody pieniężne składają się premie od FIS: wygranie konkursu indywidualnego to 10 tysięcy franków (czyli ok. 39 tys. złotych), drugie miejsce to ok. 30 tys., a trzecie ok. 23 tys. Dodatkowe nagrody są przyznawane za turnieje takie Turniej Czterech Skoczni czy cykl Raw Air.
Maciej Kot i Stefan Hula zarobili około 26 tysięcy złotych, natomiast Paweł Wąsek 1500 złotych. Trzeba dodać, że to nie jedyne zarobki skoczków, którzy mają również umowy sponsorskie, ale te kwoty nie są oficjalnie znane.