Japończyk prowadził po pierwszej serii, ale w drugie serii nie poradził sobie w trudnych warunkach i skończył rywalizację na 14. miejscu. Mistrzem świata został Dawid Kubacki , a Kamil Stoch wicemistrzem! Polacy dokonali niebywałej rzeczy w konkursie indywidualnym mistrzostw świata na normalnej skoczni w Seefeld. Kubacki awansował z 27. miejsca na pierwsze, a Stoch z 18. na drugie. Rywalizacji towarzyszyły trudne warunki. W pierwszej serii ich ofiarami byli Polacy, w drugiej m.in. Karl Geiger i wspomniany wcześniej Ryoyu Kobayashi.
- To był najbardziej szalony konkurs w mojej karierze. Myślałem, że jest po zawodach. Nie wierzyłem, że uda się wskoczyć do dziesiątki, a okazało się, że dało się wygrać. Jestem szczęśliwy. Emocje są wielkie. Tym bardziej, że Kamil Stoch ma srebro. To wielki dzień dla polskich skoków - przyznał Dawid Kubacki, który tuż po konkursie nie dowierzał w swój sukces. Mistrz świata został również zapytany o to, co czuł po pierwszej serii. - Chciałem, żeby przerwali konkurs, ale dobrze, że kontynuowali - zażartował 28-letni Polak.