Markus Eisenbichler został mistrzem świata, Karl Geiger zajął drugie miejsce, a Killian Peier trzecie. Za ich plecami znaleźli się Ryoyu Kobayashi i Kamil Stoch. Gdyby potraktować ten konkurs jako drużynowy, Polska zajęłaby w nim czwarte miejsce z 911,9 punktami. Najlepsi okazaliby się Niemcy, którzy wyprzedziliby Austriaków oraz Japończyków. Jednak za plecami Polski stawka byłaby bardzo wyrównana, bo siódma Norwegia straciłaby "tylko" 20,6 pkt - to w dużej mierze efekt fatalnego skoku Andreasa Stjernena w drugiej serii, który spadł na 29. miejsce. Stefan Horngacher już wybrał skład i kolejność na niedzielny konkurs drużynowy - Jakuba Wolnego zastąpi Stefan Hula!
Skoki zawodników, którzy odpadli już po pierwszej serii (jak np. Jakuba Wolnego), zostały policzone podwójnie. Austriakom, którzy mogli wystawić aż pięciu skoczków, policzono oceny czterech najlepszych zawodników. Początek niedzielnego konkursu drużynowego o 14:45 (druga seria o 15:45). Seria próbna rozpocznie się o 13:45.