MŚ Seefeld 2019. Wolny choruje, Hula odskakuje?

- Robimy wszystko, żeby Kuba Wolny wyzdrowiał - mówi dr Aleksander Winiarski, lekarz kadry polskich skoczków. Polski skoczek jest przeziębiony, ale skakał w środowych treningach na skoczni Bergisel w Innsbrucku. Konkursy MŚ w sobotę (indywidualny) i niedzielę (drużynowy). Transmisje w Eurosporcie, relacje na żywo w Sport.pl
Zobacz wideo

Stefan Hula 22. i 23., Jakub Wolny 31. i 35 w seriach treningowych. Hula, który chętnie rozmawia z dziennikarzami i przyznaje, że marzy mu się start w drużynie aspirującej do złota. Wolny - przemykający bokiem, odprowadzany i chroniony przez Adama Małysza, by nikt z nim nie rozmawiał.Pierwsze skoki w Innsbrucku trochę zaciemniły sytuację polskiej drużyny. Ale czy myśląc o niedzielnej rywalizacji zespołowej mamy powody do niepokoju?

Z Wolnym lepiej. Ale dobrze jeszcze nie

- Robimy wszystko, żeby Kuba wyzdrowiał. W środę czuł się już lepiej niż we wtorek, dlatego uczestniczył w treningu – mówił nam pod skocznią lekarz polskiej kadry dr Aleksander Winiarski. Ale Małysz wytłumaczył, że lepiej jeszcze nie znaczy dobrze. – Kuba nie chciał z wami rozmawiać, bo jest zmęczony, osłabiony – wyjaśniał dyrektor sportowy PZN zajmujący się skokami i kombinacją norweską.

Wolny przeziębił się w Willingen. W Seefeld początkowo tylko się leczył, we wtorek nie brał udziału w treningu siłowym, w hotelu kadry trafił do izolatki, czyli przygotowanego na wszelki wypadek pokoju jednoosobowego. – Kuba jest trochę przeziębiony, ale trochę, nie mocno – mówił we wtorek Horngacher w rozmowie ze Sport.pl 

Trener liczył, że Wolny wystąpi w środowych treningach na skoczni i tak się stało. Teraz z każdym dniem z zawodnikiem powinno być coraz lepiej. – Decyzję o składzie na "drużynówkę" podejmę dopiero po sobotnim konkursie indywidualnym – mówi Horngacher. - Kuba jest trochę z przodu. Ale Stefan jest dobrym zawodnikiem, ostatnio się poprawia. Chcę zobaczyć, jak obaj będą się spisywali – dodaje.

Hula się pokazuje

Hula mając świadomość, że jego akcje stoją niżej, zupełnie się tym nie przejmuje i robi swoje. – Już w Willingen było widać, że moje skoki są lepsze, przede wszystkim technicznie. Udało mi się złapać czucie, z którego czerpałem radość. Jest lepiej. Wiadomo, że każdy chciałby być w drużynie, będę się starał pokazać trenerowi z jak najlepszej strony – mówi Hula.

Bardzo możliwe, że w czwartkowych treningach na Bergisel z naszej ekipy pojawią się tylko Wolny i Hula. Ewentualnie może też Piotr Żyła, który nie błyszczał w środę (był w treningu 35. I 26.). Ale plan na czwartek dla swoich podopiecznych Horngacher ma ułożyć dopiero w środowy wieczór.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.