Matti Nykaenen zmarł w nocy z niedzieli na poniedziałek. Fiński skoczek był jednym z najlepszym zawodników w historii skoków. W swoim dorobku miał cztery złote medale olimpijskie, pięć złotych medali mistrzostw świata i cztery zwycięstwa w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Miał 55 lat. Na swoim koncie na Facebooku Adam Małysz opublikował post, dotyczący życia i kariery Nykaenena. - Miał problemy rodzinne, z alkoholem i prawem, chorował. Lista kłopotów mogłaby być równie długa, co sukcesów sportowych. Co nie zmienia faktu, że był niepowtarzalnym i wyjątkowo utalentowanym zawodnikiem - tymi słowami Małysz pożegnał Fina.
W jednym z ostatnich wywiadów, przeprowadzonego na łamach fińskiego dziennika "Ilta-Sanomat" przyznał, że brakuje mu kontaktu ze swoimi dziećmi i wnukami, choć jego stan psychiczny uległ znacznej poprawie. - Tak, to było bardzo trudne. Naprawdę chciałbym widzieć swoje wnuki, jednak ich rodzice mi na to nie pozwalają. To naprawdę przykre - twierdził Nykaenen.