PŚ w Sapporo. Żyła równy, Stoch równiejszy, Polska wskakuje w dobre tory?

Pół punktu zabrakło, by polscy skoczkowie wyjechali z Sapporo z dwoma miejscami na podium. W sobotę drugi był Kamil Stoch, w niedzielę czwarte miejsce zajął Piotr Żyła. W drugim konkursie punktowali wszyscy nasi kadrowicze. To zdarzyło się dopiero drugi raz w sezonie. Nieźle jak na weekend tuż po nieudanym Zakopanem.
Zobacz wideo

Fantastyczny lot Kamila Stocha na 148,5 metra, który nawet Wojciechowi Fortunie przypomniał jego skok-legendę z Sapporo z igrzysk w 1972 roku – to najlepsze dla nas wspomnienie z tegorocznych konkursów w Japonii. Ale plusów jest więcej.

Stoch przeskoczył chorobę

Stoch tylko szósty dzień po fenomenalnym rekordzie i drugiej pozycji? Nie, raczej aż szósty biorąc pod uwagę, że w Sapporo walczył z przeziębieniem i startował tylko wtedy, kiedy musiał, odpuszczając skoki w seriach treningowych i próbnych. W niedzielę trzykrotny mistrz olimpijski spadł z drugiego miejsca na trzecie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, bo trzecie zwycięstwo z rzędu odniósł coraz bardziej rozpędzony Stefan Kraft. Ale chyba i Stoch się rozpędza. W Japonii nie miał wielkiej mocy na progu, bo siły odebrała mu choroba, ale wreszcie miał spokój. Nie szarpał się, nie wyglądał jak w Zakopanem, gdzie chciał za bardzo i w efekcie miał tylko 12. wynik w "drużynówce", a w konkursie indywidualnym był dopiero 36.

Żyła wyglądał jak w grudniu

Dużo lepiej niż u siebie wypadł też Żyła. Na Wielkiej Krokwi w rywalizacji drużynowej był naszym najsłabszym zawodnikiem, miał 24. rezultat. W konkursie indywidualnym też nie błysnął, był 19. Stojąc przed dziennikarzami swoje rozczarowanie zaśmiewał, serwując niewyszukane żarty. W Sapporo znów – jak w pierwszej części sezonu – wyglądał na w pełni skoncentrowanego na pracy. Przed startem Turnieju Czterech Skoczni Żyła był wiceliderem Pucharu Świata, z siedmiu konkursów aż pięć skończył na podium. W siedmiu następnych startach do "trójki" brakowało mu sporo, aż wreszcie w Sapporo po 11. miejscu w sobotę, w niedzielę wypracował sobie wynik jak te z grudnia. W pierwszej serii Żyła poleciał najdalej (139,5 m), był trzeci. W drugiej nie obronił pozycji, do podium zabrakło mu 0,5 pkt, ale czwarte miejsce po dwóch dobrych, równych skokach cieszy.

Kubacki się nie poprawił

Dobrze byłoby znów mieć trzech liderów. Trzeci, czyli Dawid Kubacki, właśnie obniżył loty. Po drugich miejscach w Bischofshofen i Predazzo oraz po zwycięstwie w Predazzo, po rekordach skoczni w Predazzo i Zakopanem przyszło zaskakujące, 12. miejsce na Wielkiej Krokwi. A w Sapporo zamiast powrotu do walki o podium i zwycięstwa Kubacki ustabilizował się na poziomie drugiej "dziesiątki". Oby na krótko, miejsca 15. i 12. to wyniki zdecydowanie poniżej oczekiwań piątego zawodnika klasyfikacji generalnej.

Wszyscy ludzie Horngachera z punktami po raz drugi

Kubacki nie dał nam w ten weekend dużych punktów do Pucharu Narodów, ale i tak nie wypadliśmy źle. Oczywiście 124 punkty z soboty i 129 pkt z niedzieli to nie są wyniki marzeń dla kadry, która tej zimy zdobywała już 198 i 195 pkt w pojedynczych konkursach. Ale warte podkreślenia jest zwłaszcza to, że w niedzielę mieliśmy dopiero drugie takie zawody indywidualne trwającej zimy, w których punkty zdobyła cała kadra A, czyli szóstka Stefana Horngachera.

Zresztą, nawet jeśli 12. miejsce Kubackiego, 21. Macieja Kota, 25. Stefana Huli i 30. Jakuba Wolnego nie jest tym, na co stać każdego z wymienionych, to co mają powiedzieć Niemcy? Tydzień temu w świetnym stylu wygrali "drużynówkę" w Zakopanem. Wtedy pierwszego miejsca nie stracili nawet mimo upadku Davida Siegela. A w Sapporo, podczas gdy Polacy zdobywali 124 i 129 pkt, oni uzyskali w sobotę tylko 77 i w niedzielę 61 pkt. Dzięki temu nasza przewaga nad nimi w Pucharze Narodów wzrosła do 145 punktów.

Za tydzień aż trzy konkursy lotów w Niemczech, w Oberstdorfie. My – Kot, Hula i Wolny, bo Stoch i Żyła latać uwielbiają, a Kubacki już też pokazywał, że potrafi - możemy mieć obawy przed mamutem, ale na pewno nie tylko my.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.