To był skok, po którym Kamil Stoch złapał się za serce, a rywale bili brawo. W drugiej serii sobotniego konkursu w Sapporo trzykrotny mistrz olimpijski pofrunął 148,5 m, cztery metry dalej od poprzedniego rekordu skoczni. Stoch skończył zawody na drugim miejscu, za Stefanem Kraftem. Utrzymał też drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Tam spadek - o jedną pozycję - zaliczył Piotr Żyła, który sobotnie zawody skończył na 11. miejscu. W Sapporo skoczkowie rywalizować będą jeszcze raz. W niedzielę, o godzinie 2. czasu polskiego, rozegrany zostanie konkurs indywidualny.
Po drugim miejscu Kamila Stocha w konkursie indywidualnym w Sapporo, Polacy powiększyli przewagę nad Niemcami w klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów.