Turniej Czterech Skoczni. Najnowsze wieści z Bischofshofen. Od rana pracowało stu ludzi

Od godziny szóstej rano na skoczni w Bischofshofen pracowało stu ludzi, by przygotować obiekt na konkurs kończący 67. Turniej Czterech Skoczni. Wygląda na to, że im się udało. Oby tylko nie nasiliły się opady deszczu ze śniegiem. Kwalifikacje o godzinie 14.30, zawody o 17.00, transmisje w Eurosporcie, relacje na żywo w Sport.pl
Zobacz wideo

W Bischofshofen pada od piątku. W sobotnie popołudnie na Paul-Ausserleitner-Schanze śniegu było tak dużo, że nie udało się przygotować zeskoku. Ratrak nie nadążał utwardzać terenu, na którym mieliby lądować skoczkowie. - Skakanie w sobotę było niemożliwe. Padało tak mocno, że nie było na to żadnych szans. Nie ma powodu, by twierdzić, że organizatorzy w czymkolwiek zawinili – mówił nam Martin Schmitt. – Rzadko zdarzają się aż takie opady śniegu. Podobnie w Bischofshofen było w 1999 roku, gdy skakaliśmy tu w ramach mistrzostw świata. Ale chyba nawet wtedy nie sypało aż tako mocno – dodawał złoty medalista tamtych zawodów, a obecnie ekspert Eurosportu.

Wobec sobotnich problemów postanowiono, że w niedzielę przed konkursem zostaną rozegrane kwalifikacje. A te poprzedzi seria treningowa. „Co jednak, jeśli śnieg będzie padał jeszcze intensywniej? Organizatorzy są przygotowani na taki rozwój wypadków. Wtedy konkurs miałby zaledwie jedną serię” – informował w niedzielę rano serwis sport1.de. Na szczęście tuż przed planowanym rozpoczęciem skakania sytuacja wygląda nieźle.

Więcej o:
Copyright © Agora SA