Turniej Czterech Skoczni. Kamil Stoch: Odpocząłem. Skupię się na robocie

- Skok w kwalifikacjach nie był tragiczny. Gdyby był, to spadłbym w okolicach setnego metra - mówi Kamil Stoch. Zwycięzca dwóch ostatnich Turniejów Czterech Skoczni w Innsbrucku zajął 24. miejsce w kwalifikacjach. Ale wcześniej w dwóch seriach treningowych spisał się o wiele lepiej. Konkurs w piątek o godz. 14.00. Transmisja w Eurosporcie, relacja na żywo w Sport.pl
Zobacz wideo

W kwalifikacjach Stoch skoczył 114 m. W pierwszej serii konkursu w parze KO będzie rywalizował z Austriakiem Clemensem Aignerem, który był 27. Po połowie 67. TCS-u Stoch jest szósty. Do prowadzącego Ryoyu Kobayashiego traci 32,1 pkt. Do podium – trzeci jest Dawid Kubacki - brakuje mu 9,2 pkt.

Łukasz Jachimiak: W treningach miałeś szósty i piąty wynik, w kwalifikacjach zająłeś 24. miejsce – jak oceniasz swój przedkonkursowy dzień na skoczni Bergisel?

Kamil Stoch: Czułem się dobrze. Skoncentrowany, zmotywowany do pracy. Skoki były pozytywne. Oba treningowe były solidne, w kwalifikacjach było trochę gorzej. Ale dzień był na plus. Żyjemy, jutro kolejny dzień, kolejne wyzwania.

W kwalifikacjach miałeś trudniejsze warunki?

- Może nie było jakoś wybitnie dobrze, ale z drugiej strony ja też wiem, że mogłem skoczyć lepiej. I na tym się skupiam. Na tym, co ja mogę zrobić.

Na telebimie pokazano powtórkę Twojego skoku z kwalifikacji i zatrzymano go w momencie wyjścia z progu. Wyglądało, jakbyś się odbił z pięt. Mocno spóźniłeś?

- Nie, skok nie był mocno spóźniony. Był trochę gorszy technicznie, trochę więcej napięcia się pojawiło. Ale nie był tragiczny. Gdyby był, to spadłbym w okolicach setnego metra.

W środę odpocząłeś? Trener Stefan Horngacher powiedział nam, że sam poprosiłeś o zwolnienie ze spotkania z mediami.

- Odpocząłem. Potrzebowałem trochę wyciszenia i złapania świeżości. Na treningu byłem, ale od was musiałem odpocząć.

W konkursie będziesz skakał już w drugiej parze. Rzadka sytuacja. To ma jakiekolwiek znaczenie?

- Dobrze, że nie w pierwszej, w pierwszej jest zawsze gorzej.

Może się okazać, że lepiej być na początku listy startowej, bo organizatorzy zapowiadają opady śniegu, więc im dalej w konkurs, tym trudniej może być na dojeździe do progu.

- Nie ma znaczenia, organizatorzy na pewno będą się starali, żeby każdy miał podobne warunki. Ja się skupię na sobie. Na skokach, na robocie.

Pamiętasz, kiedy ostatnio skakałeś tak wcześnie?

- Nie.

W Oberstdorfie na początek poprzedniego Turnieju Czterech Skoczni. Byłeś wtedy 28. w kwalifikacjach, startowałeś więc w trzeciej parze. I poszło dobrze.

- Tak, było dobrze [Stoch wygrał konkurs, a później również wszystkie następne składające się na 66. Turniej Czterech Skoczni]. Potwierdzam.

Widziałeś dziwny wypadek Sabirżana Muminowa? Podobno Kazach przeleciał przez bandy na przeciwstoku nie tylko ze względu na niskie umiejętności jeżdżenia na nartach.

- Przeciwstok jest okej, ale tym razem jego końcówka jest mocno ścięta. Zawsze było łagodnie, można było sobie spokojnie wyhamować, a teraz się tam wyskakuje.

Ikona Sportu 2018 czytelników Sport.pl to:
Adam Bielecki i Denis Urubko
9%
Bartosz Kurek
25%
Michał Kubiak
5%
Vital Heynen
3%
Kamil Stoch
17%
Stefan Horngacher
3%
Robert Lewandowski
4%
Robert Kubica
13%
Andrzej Bargiel
3%
Justyna Święty-Ersetic
5%
Michał Haratyk
0%
Adam Kszczot
2%
Wojciech Nowicki
0%
Anita Włodarczyk
3%
A. Kobus-Zawojska, M. Springwald, M. Wieliczko i K. Zillmann
0%
Reprezentacja Polski w amp futbolu
8%
Więcej o:
Copyright © Agora SA