Okazało się jednak, że skok Stocha na 131 metrów pozwolił utrzymać miejsce w czołowej trójce, co dla Stocha jest już 60. podium w karierze. - Myślałem po skoku, że znowu będę kurde gdzieś pod koniec pierwszej dziesiątki. Wiedziałem, że ten drugi skok nie był tak dobry jak pierwszy. Jak zobaczyłem "dwójkę", to pomyślałem - tak jest. Nie ma co się napinać. Za nami dopiero pierwsza część sezonu, trzeba zachować więcej siły na ten drugi okres. - mówił Kamil Stoch w rozmowie z dziennikarzem TVP.
- Wykonujemy polecenia i ufamy trenerowi. Wszystko jest na odpowiednim miejscu. Teraz będzie trochę wolnego czasu. Już obiecałem żonie, że pojadę po choinkę - śmiał się Stoch.
Na skoczków czekają jeszcze mistrzostwa Polski, które odbędą się 26 grudnia w Zakopanem. Początek Turnieju Czterech Skoczni już 29 grudnia w Oberstdorfie.
***
Ryoyu Kobayashi wygrał kolejny konkurs w tym sezonie! Na podium znalazło się jednak dwóch Polaków! Drugi był Piotr Żyła, a trzeci był Kamil Stoch! Piąte miejsce zajął Dawid Kubacki