Austrię w Engelbergu reprezentować będą Clemens Aigner, Philipp Aschenwald, Manuel Fettner, Daniel Huber, Stefan Kraft, a także wracający do PŚ Michael Hayboeck i Markus Schiffner. W składzie Austriaków na weekendowe konkursy Puchary Świata brakuje Gregora Schlierenzauera.
- Kiedy wróci do składu? Trudno powiedzieć. Czas jego przerwy nie jest określony, ponieważ w tej chwili nie jest w stanie mierzyć się z najlepszymi. Jego pojedyncze pozytywne wyniki były efektem splotu szczęśliwych czynników. Nie powinien wrócić, dopóki nie odnajdzie odpowiedniego systemu i nie ustabilizuje techniki. Dajemy mu jednak czas, by to zrobił - powiedział Andreas Felder, trener austriackich skoczków, serwisowi kleinezeitung.at.
Felder uważa, że Schlierenzauera stać jeszcze na skakanie na wysokim poziomie. Co 28-letni Austriak musi zrobić? Wziąć przykład z Kamila Stocha. - Czasy się zmieniają, skoki również. Materiały kombinezonów czy nowinki technologiczne zmieniają tę dyscyplinę. Nie można trzymać się tych samych, starych wartości. Spójrzmy na Kamila Stocha. Dwa lata po zdominowaniu igrzysk w Soczi znalazł się w trzeciej dziesiątce Pucharu Świata. Co zrobił? Zmienił system, przebudował technikę i dostosował się do panujących standardów. Choć jego skoki nie mają nic wspólnego z tymi z 2014 roku, dziś znowu jest na szczycie. Gregor trochę przeoczył taki moment, ale nie należy tracić nadziei. To nadal świetny sportowiec, który ma wszystko, aby sprostać kolejnym wyzwaniom - stwierdził Felder.
Przed dwoma konkursami PŚ w Engelbergu liderem cyklu jest Japończyk Ryoyu Kobayashi, a na podium są jeszcze Piotr Żyła i Kamil Stoch. Najwyżej sklasyfikowany z Austriaków Kraft jest 13.