Kamil Stoch zajął czwarte miejsce w pierwszym indywidualnym konkursie nowego sezonu Pucharu Świata. Polak skoczył 126,5 metra w pierwszej serii i 127 metrów w drugiej. W decydującym skoku popełnił błąd przy lądowaniu. Zapytany o sędziowskie kontrowersje przyznał z wielkim spokoje, że nie ma pretensji do sędziów za niskie noty.
- Dyspozycja jest gorsza niż się spodziewałem, ale wyniki nie są najgorsze. Mam nad czym pracować. Popełniłem błąd przy lądowaniu i nie mogę zwalać winy na sędziów. Mam pretensję do siebie - zaznaczył najlepszy polski skoczek.
Problemy Kamila Stocha potwierdził Adam Małysz. - Kamil ląduje na tyłach nart i musi popracować nad telemarkiem - podsumował Małysz w wywiadzie dla TVP.
Zawody na skoczni im. Adama Małysza wygrał Jewgienij Klimow. Rosjanin nie pozostawił rywalom żadnych wątpliwości. Skoczył 127,5 metra w pierwszej serii i 131,5 metra w drugiej.
Kolejny konkurs na skoczni w Ruka
W następnym weekend skoczkowie polecą do Finlandii, gdzie odbędą się dwa konkursy indywidualne.
24.11.2018 Ruka (Finlandia), HS 142 - 16:30, indywidualny
25.11.2018 - Ruka (Finlandia), HS 142 - 17:00, indywidualny