LGP w Wiśle. Deszcz spowodował problemy na przeciwstoku. FIS uczulił zawodników i monitoruje stan skoczni

W piątek 20 lipca rozpoczęła się rywalizacja w Letnim Grand Prix. Zawodnicy skaczą w Wiśle, gdzie wszystkim mocno dały się we znaki obfite opady deszczu. Przeciwstok zrobił się bardzo grząski i włodarze obawiają się tego, że miejscu końca igelitu może zrobić się błoto, które może być niezwykle niebezpieczne. Delegat FIS-u cały czas monitoruje stan skoczni.

W Wiśle podobnie jak w całej Polsce, w ostatnich dniach mocno podał deszcz, który wpłynął na stan zeskoku. O ile deszcz nie wpływa na igelit, a nawet poprawia właściwości ślizgowe, to problem robi się w miejscu zakończenia igelitu i początku trawy, która znajduje się na stromym przeciwstoku.

Trwa może zamienić się w błoto

Niestety, okazuje się, że deszcz źle wpłynął na przeciwstok, którego podstawą jest po prostu beton. Drenaż też nie do końca zdał egzamin i włodarze skoczni zdecydowali się na odwołanie czwartkowych nieoficjalnych treningów. - Taką podjęliśmy decyzję, wolimy dmuchać na zimne, bo kilkadziesiąt skoków w czasie deszczu mogłoby sprawić, że zrobiłoby się błoto – mówi Andrzej Wąsowicz.

LGP w Wiśle. Skoczkowie wracają do rywalizacji. Kubacki: obrona zwycięstwa w LGP nie jest moim celem

Pojawianie się błota może oznaczać olbrzymie problemy dla zawodników, którzy jadą w tym miejscu ponad 100 km/h. Nagłe zatrzymanie nart może oznaczać olbrzymie niebezpieczeństwo dla skoczków  i może skończyć się nawet upadkiem.

Delegat techniczny zaniepokojony

Sprawa pojawiła się także na odprawie przed zawodami w Wiśle. Delegat techniczny FIS-u stwierdził, że zawodnicy muszą zachować szczególną ostrożność po wylądowaniu i utrzymać koncentrację aż do momentu hamowania. - Jesteśmy na to przygotowani. FIS jest uczulony na bezpieczeństwo, mamy informację, że sprawa będzie monitorowana i delegat ma reagować na bieżąco – mówił Adam Małysz na konferencji prasowej.

Dobrą informacją jest fakt, że w Wiśle przestało padać i w piątkowe popołudnie wyszło także słońce. Przeciwstok nasiąkał jednak przez blisko tydzień, dlatego trzeba na niego uważać i unikać zbyt dużej eksploatacji.

Zmiany na skoczni w Wiśle. Hofer zagroził odebraniem Pucharu Świata. Zamontowano wiatrołapy

Więcej o:
Copyright © Agora SA