Puchar Świata. Kwalifikacje w Wiśle zagrożone

Najlepsi skoczkowie świata będą u nas gościć przez dwa najbliższe weekendy. Niestety, piątkowe skoki mogą zostać odwołane ze względu na zbyt silny wiatr. W sobotę i niedzielę, czyli dni, na które zaplanowano konkursy ma być lepiej, ale zła pogoda też może dać o sobie znać. Organizatorzy mają przygotowane wyjścia awaryjne. Treningi od godz. 16, kwalifikacje od 18, relacje na żywo w Sport.pl

Od kilku dni mówi się o tym, że zawody w Wiśle mogą być torpedowane przez zbyt silny wiatr. - Nie ma co ukrywać, że dzisiaj wieje. Pojawiają się jednak momenty, w których wiatr nie przekracza 1,5m/s. Takie podmuchy pozwalają na skoki. Warto też zaznaczyć, że wieje z jednego kierunku, bo z góry skoczni. - mówi Andrzej Wąsowicz, wiceprezes PZN.

Dzisiejsze kwalifikacje zaplanowane zostały na godzinę 18, a dwie godziny wcześniej powinny rozpocząć się oficjalne treningi. W razie gdyby wiatr to uniemożliwił, organizatorzy mają dodatkowe rozwiązanie. - Jest możliwość przeniesienia kwalifikacji na sobotni poranek. Dokładnie na godzinę 10 - zaznacza członek jury.

Przed weekendem prognozy pogody zapowiadały także duże podmuchy w czasie konkursów. W sobotę miały one wynosić od 5 do 10 m/s, a w niedzielę siła wiatru miała oscylować w granicach 4 m/s. - Teraz prognozy sa znacznie lepsze, w pierwszym dniu zawodów powinno być dużo lepiej niż w piątek, a w niedzielę ma być tylko drobny wiatr - podkreśla Andrzej Wąsowicz.

Organizatorzy mają plan B

Gdyby jednak pogoda postanowiła spłatać dużego figla i byłby problem z rozegraniem zawodów, organizatorzy mają przygotowane wyjście awaryjne. - Kolejne zawody również odbędą się w Polsce, dlatego wiele ekip zostaje w naszym kraju. Jeśli będzie trzeba, to jestem za przeniesieniem zawodów na poniedziałek. Jednak musi się na to zgodzić całe jury. - mówi Andrzej Wąsowicz, były dyrektor Wisły Malinki. Organizatorzy zawodów tym razem nie mieli problemów z brakiem śniegu. Wręcz przeciwnie, musieli wywozić jego nadmiar. Skocznia jest jednak doskonale przygotowana. Potwierdzają to delegaci FIS-u, którzy w czwartek przeprowadzili inspekcję obiektu.

Do konkursów w Wiśle Stefan Horngacher wystawił dwunastu zawodników. Oprócz skoczków, którzy pojawiali się już w tej edycji Pucharu Świata, pierwszy raz w sezonie zobaczymy Krzysztofa Miętusa, Bartłomieja Kłuska, Krzysztofa Bieguna i Jakuba Wolnego.

Na liście startowej znalazło się 68 skoczków. Podczas pierwszego weekendu w Polsce nie zobaczymy Petera Prevca, Severina Freunda i Simona Ammanna, pojawi się za to Gregor Schlierenzauer.

Rywalizację w mieście Adama Małysza obejrzy komplet widzów. Na każdy z konkursów wejdzie ok. 5,5 tys. kibiców. Konkursy w Wiśle odbędą się 14 i 15 stycznia. Tydzień później skoczkowie będą rywalizowali w konkursach drużynowym i indywidualnym w Zakopanem.

Stoch wygrał Turniej Czterech Skoczni! Wenger zły na Kota, a Duda? "Nie dziękujcie"

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.