Przedskoczkowie testowali Letalnicę w dwóch seriach treningowych. Najlepszy był w nich Ernest Prislic, który osiągnął 239 i 246 metrów. Ale największe wrażenie zrobił ten lot:
Bartol wylądował o trzy i pół metra dalej od rekordu obiektu, który przed rokiem ustanowił Peter Prevc i o pół metra dalej od rekordu świata, który w ubiegłym roku w Vikersundzie ustanowił Anders Fannemel. Niestety, młody Słoweniec nie wytrzymał przeciążeń działających na niego po lądowaniu i upadł. Mimo to do historii przejdzie jako autor drugiego w tym momencie najdalszego skoku zakończonego lądowaniem z upadkiem. Pod tym względem lepszy jest tylko Dmitrij Wasiljew, który przed rokiem na Vikersundbakken osiągnął aż 254 metry.
Lot Bartola (na szczęście nic mu się nie stało), a także wyniki Prislicia pokazują, że od czwartku do niedzieli w Planicy może paść rekord świata w długości lotu. Oczywiście pod warunkiem, że jury w obawie o bezpieczeństwo zawodników nie będzie ustawiać belki startowej zbyt nisko. Pogoda ma być dobra.
Pierwsze zawody już we czwartek. O godz. 10 start pierwszej serii konkursu indywidualnego, która będzie zarazem serią kwalifikacyjną do zawodów piątkowych. Na sobotę zaplanowano "drużynówkę", a w niedzielę odbędzie się konkurs kończący sezon, z udziałem tylko 30 najlepszych zawodników tej zimy.
Polskę w Planicy będą reprezentować: Kamil Stoch, Stefan Hula, Dawid Kubacki, Maciej Kot, Andrzej Stękała, Piotr Żyła i Bartłomiej Kłusek.
Naked Slalom Skirace - szalony zjazd w Austrii! [ZDJĘCIA]
źródło: Okazje.info