Mistrzostwa Polski w skokach. Historyczny lot Stocha

Kamil Stoch zdobył wczoraj tytuł mistrza Polski, bijąc w drugiej serii rekord Wielkiej Krokwi lotem na 141,5 m. Nie był to jednak najdłuższy skok dnia.

- Ten rok nauczył mnie pokory - mówił Stoch w TVP po zwycięstwie w mistrzostwach Polski. - Nie ma co się rozczulać nad sobą, są ludzie w gorszej sytuacji. Operacja sprawiła, że straciłem jedną trzecią sezonu, ale wróciłem na skocznię mocniejszy. I pełen nowych doświadczeń. Awansując na 9. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, udowodniłem sobie, że wciąż mogę rywalizować z najlepszymi. Dlatego tego roku nie nazwę pechowym, wygrałem konkurs w Zakopanem, zdobyłem brąz w drużynie na mistrzostwach świata w Falun. I choć nie były one takie, jak bym chciał, nie płaczę, ale walczę dalej.

We wtorek Stoch dokonał rzeczy niecodziennej. Skacząc z ósmej belki, poprawił o metr rekord Wielkiej Krokwi należący od pięciu lat do czterokrotnego mistrza igrzysk Simona Ammanna. Nie był to jednak najdłuższy skok dnia, bo wcześniej Klemens Murańka startujący z belki numer 12 poszybował na odległość 144 m. Nie potrafił jednak wytrzymać uderzenia przy lądowaniu, podparł się ręką, więc rekord nie mógł zostać uznany. Sędziowie skrócili rozbieg o dwie belki.

Warunki wietrzne były tak dobre, że Krzysztof Biegun uzyskał 140,5 m. I choć wylądował na obie nogi, skok ustał, wyrównując rekord Ammanna. Sędziowie znów obniżyli belkę, ale Piotr Żyła osiągnął 141,5 m. On także podparł się ręką przy lądowaniu i znów rozbieg został skrócony.

Najlepsi po pierwszej serii skoczkowie - 19-letni Andrzej Stękała, Stoch i prowadzący Dawid Kubacki - skakali z ósmej platformy. Rewelacyjny Stękała skoczył dobrze i zapewnił sobie medal. Stoch okazał się klasą dla siebie. Osiągnął niebotyczną notę 310,5 pkt, wyprzedzając młodego rywala aż o 38,6 pkt. Kubacki zaprzepaścił szansę - uzyskał zaledwie 104 m, spadł na dziewiątą pozycję. Tak jak przez cały sezon, tak i w ostatnich zawodach nie poradził sobie z presją. Dlatego podjął decyzję, by wrócić do pracy z psychologiem.

Wtorkowe mistrzostwa Polski w Zakopanem - czyli ostatnie zawody tej zimy - nie zgromadziły więcej niż tysiąc kibiców pod Wielką Krokwią, ale festiwal lotów poza granicę 140 m sprawił, że były pasjonujące.

- Jeszcze cały się trzęsę, dawno nie czułem takiej frajdy na skoczni - opowiadał Murańka po skoku na 144 m, mimo iż zajął dopiero siódme miejsce. Brązowy medal zdobył broniący tytułu Żyła i on po raz pierwszy w życiu w Zakopanem skoczył aż tak daleko.

Wyniki mistrzostw Polski. 1. Kamil Stoch (129,0 i 141,5) 310,1 pkt; 2. Andrzej Stękała (127,0 i 124,0) 271,5; 3. Piotr Żyła (121,5 i 141,5) 267,3; 4. Jakub Kot (121,0 i 129,0) 260,6; 5. Krzysztof Biegun (116,5 i 140,5) 251,6; 6. Maciej Kot (121,0 i 123,5) 247,2; 7. Klemens Murańka (116,5 i 144,0) 241,4; 8. Andrzej Zapotoczny (120,5 i 119,5) 237,6; 9. Dawid Kubacki (129,5 i 104,0) 235,8; 10. Tomasz Byrt (118,5 i 120,5) 235,3.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.