Turniej Czterech Skoczni: Stoch kontra austriacka niezawodność

Kamil Stoch potrzebuje w pierwszej serii w Oberstdorfie bardzo dobrego skoku, bo jego rywal w serii KM Stefan Kraft bardzo rzadko ląduje poza finałową trzydziestką

Dopiero 40. miejsce Krafta w kwalifikacjach nie mówi prawdy o formie Austriaka, raczej o wietrze, z którym mocno walczył w locie. Aparatura pomiarowa tym razem dała się oszukać, z jej danych wynika, że Kraft miał najsłabszy wiatr ze wszystkich startujących, ale to był czas, gdy podmuchy były bardzo zmienne.

Austriak będzie dla Kamila Stocha wymagającym rywalem, skacze tej zimy bardzo regularnie, jest siódmym skoczkiem Pucharu Świata i drugim najlepszym wśród Austriaków. Za Michaelem Hayboeckiem, swoim kolegą z hotelowych pokoi, i nieznacznie przed Gregorem Schlierenzauerem (dzieli ich w klasyfikacji PŚ dziesięć punktów). Do tego Kraft mówił w ostatnich wywiadach, że jeszcze nigdy nie był w tak dobrej formie przed Turniejem Czterech Skoczni i chciałby się "przynajmniej w jednym w konkursie wmieszać mocno do walki z przodu".

To nie są ambicje na wyrost, bo Kraft w obecnym sezonie już dwa razy stał na podium, był drugi w Klingenthal, trzeci w Niżnym Tagile. Ustanowił w zawodach w Rosji rekord skoczni, a w jednym z konkursów w Engelbergu udał mu się najdłuższy skok dnia, 140 m. - Przyjdzie i pora na pierwsze zwycięstwo, na pewno - przepowiada mu trener Austriaków Heinz Kuttin.

Kraft był też już raz na podium turniejowego konkursu: trzeci w Bischofshofen w 2013. Dokładnie rok po mało udanym debiucie w Pucharze Świata: nie przebrnął wtedy kwalifikacji w Bischofshofen. Choć jest jeszcze bardzo młodym skoczkiem, ledwie 21-letnim, medalistą trzech kolejnych mistrzostw świata juniorów, w 2011, 2012 i 2013, takie wpadki jak w debiucie zdarzają mu się bardzo rzadko. Przez ostatni rok tylko dwa razy nie dostał się do finałowej trzydziestki PŚ: w ubiegłorocznym Turnieju, właśnie w zawodach w Oberstdorfie, a potem jeszcze raz w połowie stycznia podczas lotów na Kulm. Dlatego pierwszy skok będzie dla Kamila Stocha bardzo ważny: pary serii KO tak się ułożyły, że będzie wielu mocnych kandydatów do miejsca wśród pięciu przegranych z najlepszymi notami, którzy awansują do drugiej serii mimo porażki w KO.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA