• Link został skopiowany

Dlaczego Maciej Kot nie wraca do Pucharu Świata? Trener kadry B tłumaczy powody

- Maciek sam tak chciał - mówi trener kadry B Maciej Maciusiak. Pod jego wodzą Maciej Kot wygrał właśnie oba konkursy Pucharu Kontynentalnego w Predazzo. Ale do Pucharu Świata nie wróci. Za tydzień kadra A w niezmienionym składzie będzie startowała w Lahti, a Kot wystąpi w zawodach zaplecza w norweskiej Renie.
Fot. Marek Podmokły / Agencja Wyborcza.pl

Maciej Kot w Pucharze Świata skakał po raz ostatni miesiąc temu w Zakopanem. Po zajęciu 44. miejsca został wycofany z rywalizacji w elicie. Ostatnie tygodnie spędza pod okiem Macieja Maciusiaka. Z nim pracuje nad wyeliminowaniem błędów. I startuje w Pucharze Kontynentalnym. Po przeciętnych występach w Planicy (5. i 22. miejsce), Brotterode (30. i 15.) oraz Irona Mountain (8. i 26.) teraz był najlepszy w Predazzo. Mimo to trener Michal Doleżal nie uwzględnił go w siedmioosobowym składzie Polski na konkursy Pucharu Świata w Lahti, które odbędą się w piątek, sobotę i niedzielę.

Łukasz Jachimiak: Maciej Kot najlepszy w Predazzo i w sobotę, i w niedzielę. Można stwierdzić, że treningi z kadrą B szybko mu pomogły?

Maciej Maciusiak: Jest z nim dużo lepiej, ale stać go na jeszcze więcej.

Nie skręca go już?

- Trochę. Jak już hamuje po skoku, ha, ha.

Dlaczego mimo to Maciek nie pojedzie na najbliższe konkursy Pucharu Świata do Lahti?

- To tylko jeden weekend, a my jeszcze chcemy ustabilizować formę Maćka, chcemy, żeby bardzo dobrze skakał na luzie. Później będzie miał całe Raw Air i mistrzostwa świata w lotach. Te cele przemawiały za taką decyzją.

Czyja to decyzja?

- Maciek sam tak chciał. A rozmawialiśmy o tym w trójkę - Maciek, Dodo [Michal Doleżal] i ja. Wszyscy uznaliśmy, że lepiej będzie jeśli Maciek jeszcze jeden weekend spokojnie poskacze w Kontynentalu. Mamy szybki, krótki wyjazd do Norwegii. Do Reny pojedziemy w piątek w południe, a wrócimy już w niedzielę wieczorem. Skocznię Maciek bardzo dobrze zna. Przed zawodami na niej zrobimy jeden trening w Zakopanem i pojedziemy walczyć o kwotę startową, żebyśmy mogli wystawiać siedmiu skoczków w Pucharze Świata.

Teraz powiedz całkiem serio, jak jest z tym skręcaniem Maćka w pierwszej fazie lotu. Wyeliminowaliście to całkowicie?

- W sobotę skoki Maćka były troszkę lepsze technicznie niż w niedzielę, Maciek musi być cały czas maksymalnie skoncentrowany i jednocześnie nie może skakać na maksa. Bo jak chce dać z siebie 110 procent, to wtedy skręcenie występuje. Ale wygląda na to, że Maciek to zrozumiał. Od środy, od treningu w Zakopanem, gdzie skakaliśmy po powrocie z USA, na tym problemie już się nawet nie musimy skupiać, tylko innych rzeczy pilnujemy. Ale wiadomo, że nie jest zagwarantowane, że tak dalej będzie. Maciek cały czas musi mocno pracować.

Ale pewnie dla niego najważniejsze było złapanie poczucia, że da się wyjść z tego największego błędu?

- Dokładnie. Ponad 50 proc. dobrego skoku jest w głowie. Nastawienie i humor Maćka wskazują na to, że będzie dobrze.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: